14 grudnia gdyby żył, skończyłby 509 lat. Chodzi o Nostradamusa, który w kulturze popularnej zasłynął głównie z proroctw spisywanych przezeń w formie rymowanych czterowierszy grupowanych po sto centurii. Większość z nich opisuje katastrofy, takie jak plagi, trzęsienia ziemi, wojny, powodzie, inwazje, morderstwa czy bitwy, tyle, że bez wskazania konkretnej daty. Są też tacy, którzy twierdzą, że ten francuski astrolog przewidział powstanie Internetu.
Ale najważniejszą data 2012 roku z punku widzenia domorosłego wróżbity jest 21 grudnia. Według kalendarza Majów w tym dniu nastąpi koniec świata .
- Z naukowego punktu widzenia nie ma żadnych przesłanek ku temu, by sądzić, że czeka nas jakaś koszmarna katastrofa - mówi Jan Stradowski z miesięcznika "Focus". - Symbolika liczb 21, 12 i 2012 może działać na wyobraźnię, ale to jest szukanie magii tam, gdzie jej akurat nie ma .
Przyszłość jednak jest zagadnieniem na tyle atrakcyjnym, że zajmują się nią nie tylko astrologowie, jasnowidze czy naukowcy, ale także artyści, wśród nich pisarze i filmowcy. Jedną z najpiękniejszych wizji końca świata przedstawił Lars von Trier w "Melancholii". Film otrzymał 17 prestiżowych nagród, w tym m.in. Złota Palmę dla najlepszej aktorki oraz nagrodę Amerykańskiego Stowarzyszenia Krytyków Filmowych za najlepszy film roku.
Posłuchaj nagrania z audycji " W cztery oczy ", a dowiesz się skąd wzięły się wróżby w chińskich ciasteczkach i co przepowiedział Nostradamus.
kul
