Prąd jest dziś dla nas niezbędny do codziennego życia. Niestety ostatnio skojarzenia z nim związane nie są zbyt optymistyczne, wiążą się z wysokimi opłatami. Myślimy o sposobach na oszczędzanie prądu, ale warto też wiedzieć, skąd się bierze w domowych gniazdkach.
Elektrownia wiatrowa, słoneczna, węglowa albo atomowa - to, jak przebiega proces powstawania prądu, zależy w dużej mierze od źródła energii. W Polsce najwięcej energii wytwarzają elektrownie węglowe. - W Polsce cały czas energetyka stoi na węglu, zarówno kamiennym, jak i brunatnym - mówi Maciej Parmee ze Studenckiego Koła Naukowego Energetyki SGH w Warszawie. - Z danych z zeszłego roku (2021) wynika, że około 80 proc. energii dostarczanej do nas pochodziło właśnie z takich elektrowni. W tym około 54 proc. to elektrownie węgla kamiennego, 26 - węgla brunatnego - dodaje.
Rozmówca Jędrzeja Rosiewicza zwraca uwagę, że węgiel kamienny uważany jest za bardziej efektywny, ale trzeba też patrzeć na aspekty jego wydobycia. W Polsce ten węgiel jest ukryty głęboko pod ziemią, trzeba zjechać kilkaset metrów by go pozyskać, co wiąże się z dużymi kosztami. Węgiel brunatny jest zaś tuż pod powierzchnią. Dużo łatwiej go wydobyć, ale jest mniej kaloryczny, zawiera w sobie dużo wilgoci i popiołu, więc jest mniej produktywny w elektrowni.
04:52 czwórka stacja nauka 20.10.2022.mp3 Skąd się bierze prąd w naszych domach? (Stacja Nauka/Czwórka)
Jak węgiel "robi" prąd
Proces produkcji prądu w elektrowni węglowej składa się z kilku etapów. - Węgiel ma tę zaletę, że w jednostce masy ma bardzo dużo energii i po prostu go spalamy. Wykorzystujemy pozyskaną energię termodynamiczną do ogrzania wody w wielkich kotłach. Takie kotły mają po kilkadziesiąt metrów wysokości - mówi Maciej Parmee. - Od podgrzewania powstaje para wodna, która następnie jest jeszcze przegrzewana - ma kilkaset stopni Celsjusza. Taki czynnik trafia na turbinę, czyli kilkutonową maszynę, która obraca się 50 razy na sekundę i energia z pary wodnej zamienia się w energię mechaniczną obrotu tej turbiny. Turbina zaś jest połączona bezpośrednio z generatorem i energia mechaniczna jest zamieniana w elektryczną - dodaje.
Pozyskany w ten sposób prąd trzeba w odpowiedni sposób dostosować, pracować przy poziomie jego napięcia, w celu przesłania go dalej. - Przed dostarczeniem energii do operatora naszego systemu przesyłowego trzeba zwiększyć napięcie pozyskanego prądu - mówi specjalista. - Prąd trafia do stacji transformatorowych, gdzie napięcie jest podwyższane do wartości kilkuset kilowoltów, co w porównaniu do 230 woltów (V) w naszych gniazdkach jest dość wysoką wartością - dodaje. - Zwiększanie napięcia jest spowodowane tym, że musimy przesyłać tę energię na duże odległości. Mamy duże jednostki wytwórcze, które muszą rozsiewać ten prąd po całej Polsce.
Za wspomniane "rozsiewanie" odpowiedzialne są dobrze wszystkim znane słupy z przewodami. - Z nich prąd trafia do końcowych stacji transformatorowych - głównych punktów zasilania, których zadaniem jest ponowne obniżenie napięcia - tłumaczy rozmówca Czwórki. - To dzięki nim mamy w domach energię elektryczną w postaci napięcia 230 woltów w gniazdku sieciowym - dodaje.
Aby tak przetworzona energia elektryczna znalazła się w naszym domu, potrzebny jest też dystrybutor. To on zapewnia fizyczne podłączenie naszego gospodarstwa do sieci, dba byśmy mieli licznik i odpowiednie napięcie w naszych kontaktach.
Dziś bez problemu możemy za to wybierać dostawców prądu do naszych domów. Dzięki temu, że w Polsce istnieje system giełdowy, to możemy kupować prąd od dowolnego dostawcy, którego sami możemy wybrać.
***
Tytuł audycji: Stacja Nauka
Prowadzi: Weronika Puszkar
Materiał przygotował: Jędrzej Rosiewicz
Data emisji: 20.10.2022
Godzina emisji: 12.38
pj/kor