Jak alkohol osłabia naszą pamięć?
Cześć środowiska naukowego twierdzi, że pandemia sprzyja rozwojowi nałogów. Młodzi słuchacze Czwórki w rozmowie z Szymonem Jaworskim zdradzili, że w czasach lockdownu zdarzyło się niektórym z nich wrócić do palenia, sięgnąć po większe ilości piwa, duże ilości słodyczy czy "przywiązać" się do internetu. Eksperci wskazują, że dziś łatwiej jest też o uzależnienia behawioralne, czyli utrwalone wielokrotne powtarzanie czynności, w celu uzyskania takich stanów jak przyjemność, euforia, ulga, uczucie zaspokojenia.
23:18 czwórka czat czwórki 15.04.2021.mp3 Czy pandemia sprzyja nałogom? - odpowiadają eksperci (Czat Czwórki/Czwórka)
- Zauważam, że ci, którzy dotychczas pili szkodliwie zaczęli w pandemii pić więcej - mówi dr Bohdan Woronowicz, psychiatra specjalista i superwizor psychoterapii uzależnień Centrum Konsultacyjnego Akmed. - Pacjenci sami mówią, że się pogorszyło, że przestają panować nad alkoholem. Do mnie nie trafiają tacy co dopiero zaczęli - dodaje.
Psychiatra zwraca uwagę, że dziś towarzyszy nam ogromne poczucie zagrożenia, martwimy się o swoje życie i zdrowie, o bliskich, towarzyszy nam niepewność jutra, obawa o prace, o byt. - Spotkałem takie osoby, które zostały zwolnione z pracy, i te osoby pogubiły się - przyznaje. Bardzo obniżyła się też kontrola sytuacyjna: nie odwozi się dzieci do szkoły, nie jeździmy do pracy, gdzie po spożyciu byśmy nie pojechali, a dziś lampkę wina czy butelkę można ukryć poza zasięgiem kamery - wyjaśnia..
Wydaje się, że alkohol pomaga w przetrwaniu trudnych czasów, ale ludzie nie zdają sobie sprawy, że on pogarsza stan zdrowia, zmniejsza odporność Bohdan Woronowicz
- Mamy w głowie ośrodek "nagrody", przyjemności, trzeba go "drażnić", żeby się dobrze czuć.
Gdy ludzie nie mają tej "radochy", to wtedy chętniej sięgają po coś, co daje "radochę", to może być alkohol - wyjaśnia psychiatra. - Alkohol często jest pod ręką, nie wymaga wysiłku. Problem zaczyna się, wtedy, kiedy gdy człowiek stwierdza, że alkohol coś mu daje - podkreśla.
Uważam, że już nadeszła era uzależnień i to nie tylko od substancji psychoaktywnych, jak alkohol czy narkotyki, ale przecież też od smartfonów Bohdan Woronowicz
Czytaj także:
Podobne problemy zauważa Beata Biały, autorka książki "Hazardziści. Gra o życie". - Uzależnienie od hazardu to dramat, dramat na całe życie, z którego bardzo trudno jest wyjść - zauważa. - Kiedy zabierałam się za tę książkę to myślałam, że gra to są kasyna, luksusowe stroje, ekskluzywne wnętrza, ale okazało się, że dziś przegrać wszystko można nie wychodząc z domu, na telefonie na komputerze. Dziś Las Vegas mamy przy sobie - dodaje.
Gość Piotra Firana podkreśla, że tragedie zaczynają się od pierwszej, przypadkowej wygranej, potem gra wciąga, pokusa jest silniejsza niż rozsadek. Gra dla przyjemności zmienia się w przymus. - Pandemia temu sprzyja, co potwierdzają też hazardziści, których zaprosiłam do książki - przyznaje autorka. - Cięgnie ich relaks, obietnica bogactwa, szybki zysk, iluzja lepszego życia. Sami hazardziści mówią o adrenalinie temu towarzyszącej - dodaje.
Po hazardziście nie widać, że gra. Trudno to rozpoznać, trudno to leczyć Beata Biały
- Alkohol można odstawić, rodzina i przyjaciele mogą pomóc o to zadbać, pomóc w wychodzeniu z nałogu. Hazardzista dziś nie pozbędzie się telefonu czy komputera, bo "tam" jest jego praca, ale też gry - wyjaśnia. - Można jednak tego dokonać, co potwierdza każdy z hazardzistów z mojej książki, ale wymaga to wysiłku. Każdy z moich bohaterów jest trzeźwy, każdy w abstynencji, niektórzy od 20 lat - dodaje.
Mówi się, że w hazardzie, żeby przerwać trzeba sięgnąć dna. Ono jednak ma wiele poziomów:
tracimy pieniądze, blokada karty, wyrzucenie z pracy, rodzina się dowiaduje, tracimy dom... Beata Biały
***
Tytuł audycji: Czat Czwórki
Prowadzi: Piotr Firan
Materiał przygotował: Szymon Jaworski
Goście: Dr Bohdan Woronowicz (psychiatra specjalista i superwizor psychoterapii uzależnień Centrum Konsultacyjnego Akmed), Beata Biały (autorka książki "Hazardziści. Gra o życie")
Data emisji: 15.04.2021
Godzina emisji: 15.07
pj