Jako państwo klasyfikujemy się na 24. miejscu w Unii Europejskiej pod względem odnawialnych zasobów słodkiej wody przypadających na jednego mieszkańca tuż przed Czechami, Cyprem i Maltą. Niemal 40. proc. naszego kraju leży w strefie niedoboru wody, z drugiej strony - jej średnie zużycie dobowe w gospodarstwie wynosi 92 litry, czyli jest znacznie większe niż "przeciętna unijna" - wynika z badań GUS.
Jak tłumaczył Sławomir Brzózek, ekolog, na przestrzeni ostatnich lat w postawach naszych rodaków niewiele się zmieniło. - Jedna trzecia zużywanej przez nas wody spożytkowana jest na mycie nas samych, kolejna jedna trzecia na "inne zabiegi sanitarne", a ostatnie 30 proc. na mycie m.in. naczyń, podłogi. Tylko ok. 5 proc. zużywamy na jedzenie i picie, czyli to, czego naprawdę potrzebujemy - podkreślał ekspert. - Ta statystyka od lat niewiele się zmienia, mimo akcji edukacyjnych - tłumaczył.
Jak podkreślał ekspert, żyjemy w "błędnym przeświadczeniu, że woda jest nam dana na zawsze" i możemy jej używać, ile chcemy. - Takie przekonanie panuje zwłaszcza w miastach, gdzie woda po prostu pojawia się, gdy odkręcimy kurek. Następują czasem awarie, wody zaczyna brakować, i wtedy pojawia się panika - mówił ekspert. - Warto nauczyć się korzystać z niej mądrze. Nie odmawiać sobie korzystania z wody, ale jej nie marnować. Nauczmy się np. zakręcać kran podczas mycia zębów, albo golenia - wyliczał.
17:19 czwórka deszcz 2022_07_11-15-22-07.mp3 Jak dbać o stan wód w Polsce? Mówi Sławomir Brzózek (Czat Czwórki)
Jak tłumaczył ekspert, jako ludzie nie potrafimy zatrzymać deszczówki, którą "można byłoby wykorzystywać na co dzień i która pozwoliłaby uniknąć suszy" i w konsekwencji zmian klimatycznych. - Najważniejsze jest to, by woda mogła wsiąkać w ziemię, dlatego warto utrzymywać naturalny stan rzek - przekonywał. - Dawniej opady deszczu były częstsze, ale spadała umiarkowana ilość wody, dziś są one nawalne, ale występują rzadziej. Zdarza się, że w w jednym miejscu pada ogromna ilość wody i degraduje glebę, a kilometr dalej jest sucho - tłumaczył.
Zobacz także:
- Dziś w Polsce na ponad 60 proc. gmin mamy suszę, ponad 20 proc. gruntów ornych jest już w stanie suszy, choć przecież mamy wrażenie, że przez cały czas pada deszcz. Twórzmy wiec naturalne bariery i miejsca, które chłoną wodę. Ważne są więc tereny zadrzewione, zostawianie miedz i łąki i warto dbać o to indywidualnie, ale także na poziomie wojewódzkim, czy na poziomie całego kraju - podkreślał ekspert.
***