- Gdy zostałem prawnikiem w Nowym Jorku cała moja rodzina była szczęśliwa, wszyscy byli dumni, bo to oznaczało pieniądze i szacunek społeczny. Nie cieszyłem się tylko ja, bo zamiast siedzieć za biurkiem, codziennie w tym samym pomieszczeniu, za stertą papierów, chciałem być jak Indiana Jones czy Bear Grylls, zwiedzać świat - wspominał w Czwórce. Więc wymknął się z systemu, poszedł pod prąd.
Miłosz Pierwoła To, co widziałem niegdyś tylko na zdjęciach, np. zorze polarne, dziś widzę na żywo. Podróżuję od pięciu lat, a wciąż czuję sie, jakbym dopiero zaczął. Podróże sprawiają, że możesz przeżyć więcej niż jedno życie.
Jak podkreślał, po 21 latach nauki, by zostać prawnikiem, nie miał jeszcze ani pieniędzy, ani znajomości. - Wszyscy mówili, że zwariowałem. A tymczasem ja wierzyłem, że w życiu warto gonić za swoim szczęściem, a nie marzeniami innych, którzy mówią ci, co masz zrobić ze swoim czasem - tłumaczył. Dziś na podróżniczym koncie ma Szkocję, Irlandię, Peru, Machu Picchu, wiele miejsc w Europie i w obu Amerykach. Nie podróżuje dla pieniędzy, ale tam, gdzie go ludzie potrzebują. Śladem wypraw są nie tylko zdjęcia, ale także dziennik, który prowadzi, pisząc tradycyjnym wiecznym piórem. W Czwórce opowiadał o swoich przygodach podczas wypraw, motywacji, by pomagać innym i planach na kolejne podróże.
***
Tytuł audycji: "Czat Czwórki"
Prowadzi: Piotr Firan
Gość: Miłosz Pierwoła (podróżnik, autor bloga adventuremilo.com)
Data emisji: 23.01.2018
Godzina emisji: 15.10
kd/mz