Angielskie sformułowanie "citizen science", które możemy przetłumaczyć jako "nauka obywatelska", opisuje zjawisko zaangażowania w badania naukowe osób, które nie są profesjonalnymi naukowcami. Może to na przykład polegać na codziennym udostępnianiu ułamka mocy obliczeniowej swoich komputerów na potrzeby analizy danych obserwacyjnych, albo na skrupulatnym przeglądaniu zdjęć kosmosu. Dzięki zaangażowaniu tysięcy takich osób naukowcy mogą odkryć obiekty, które umknęły algorytmom opracowującym dane z teleskopów.
Reprezentantem takiej grupy jest Tom Jacobs Bellevue z amerykańskiego stanu Waszyngton oraz grupa pasjonatów astronomii Visual Survey Group, którzy przyłożyli rękę do odkrycia nowej planety pozasłonecznej.
Przypomina Jowisza
Planeta TOI-2180 b jest oddalona od Ziemi o 379 lat świetlnych i dokonuje okrążeń gwiazdy o podobnej masie do Słońca. Nowo odkryty obiekt przypomina Jowisza - największą planetę Układu Słonecznego, ale jego masa wynosi 2,8 mas Jowisza. Według obliczeń okrąża swoją gwiazdę co 261 dni, czyli jego orbita przebiega nieco dalej niż orbita Wenus wokół Słońca. Średnia temperatura na egzoplanecie wynosi 77 st.
Tom Jacobs Bellevue i inni z grupy Visual Survey Group analizowali wykresy z danych teleskopu TESS, które wskazywały jak upływ czasu wpływa na zmianę jasności gwiazd. Astronomowie nazywają ten wykres krzywą zmian blasku. Specjalny program LcTools pozwala na udostępnianie danych teleskopu TESS, co pozwala człowiekowi zapoznać się z nimi "naocznie".
W lutym 2020 roku Bellevue zosrientował się, że wykres krzywej zmian blasku dla gwiazdy TOI-2180 świadczy o osłabieniu blasku o mniej niż pół procent, natomiast po upływie doby - powrócił do normalnej jasności. Jak podał portal tvp.info "wśród danych było tylko jedno takie zdarzenie dla gwiazdy TOI-2180". Algorytmy teleskopu TESS nie zdołały tego wychwycić, gdyż były nastawione na poszukiwania powtarzających się osłabień blasku, które mogłyby być spowodowane tak zwanym tranzytem, czyli przejściem planety przed gwiazdą na naszej linii widzenia.
"Imponujący wysiłek"
Paul Dalba, astronom z University of California w Riverside (USA), który kierował badaniami oraz zespołem Visual Survey Group podkreślił, że wysiłek, który został włożony w nowe odkrycie jest ważny i imponujący. - Bardzo trudno jest napisać kod, który przeglądałby miliony krzywych zmian blasku i w wiarygodny sposób identyfikował zjawiska pojedynczych tranzytów. Na tym obszarze człowiek sprawuje się lepiej od komputera - zaznaczył naukowiec.
Grupa zainteresowała swoim odkryciem astronomów, którzy sprawdzili tę anomalię i potwierdzili, że "wywołuje ją" ruch planety, która krąży wokół gwiazdy. Zachęceni tym odkryciem naukowcy przeprowadzili obserwacje spetroskopowe przy pomocy Automated Planet Finder Telescope w Lick Observatory w Stanach Zjednoczonych, dzięki którym zdołano określić okres obiegu i wyznaczyć masę TOI-2180 b.
Zorganizowano również kampanię obserwacyjną, w którą włączono obserwacje kolejnych 14 teleskopów z profesjonalnych i amatorskich obserwatoriów. Dzięki temu udało się zebrać 55 zestawów danych obserwacyjnych w ciągu 11 dni. Chociaż nie udało się odkryć kolejnego tranzytu z odpowiednim poziomem pewności, to uzyskano w ten sposób ograniczenie, które pozwoliło na zawężenie okresu obiegu planety, który wynosił 261 dni. Według założeń kosmiczny teleskop TESS będzie mógł wychwycić drugi tranzyt w lutym 2022 roku.
"Nasz wkład"
- W naszej grupie kochamy dokładać swoją cegiełkę do nauki - podkreślił Tom Jacobs Bellevue. - Uwielbiam tego typu przeglądy, wiedząc, że działamy na nieodkrytym terytorium, nigdy wcześniej nie obserwowanym przez człowieka - dodał.
Wyniki badań zostały już opublikowane w "Astronomical Journal" oraz zaprezentowane przez Amerykańskie Towarzystwo Astronomiczne.
Jak podkreśla portal tvp.info.pl, wkład nienaukowych środowisk w spektakularne odkrycia naukowe może być jeszcze większy w przyszłości, gdyż nowe teleskopy będą generować ogromną ilość danych obserwacyjnych - niemożliwych do przeanalizowania w szybkim czasie przez ograniczonych liczbowo astronomów.
Czytaj także:
es/tvp.info.pl