Agnieszka Lisak Baby z wąsami, albinosi, karły, bracia syjamscy byli "gwiazdami" gabinetów osobliwości, choć w większości wypadków przypadków nie występowali tam z własnej woli
Jak zaznacza gość Czwórki - społeczeństwo XIX wieku miało charakter kastowy - ktoś musiał być gorszy, żeby ktoś inny mógł czuć się lepiej. - Ludzie mieli tendencję do pokazywania swojej wyższości. Oczywiście w najlepszym położeniu była arystokracja, na najniższych szczeblach drabiny mieścili się zaś aktorzy - mówi Lisak i tłumaczy, w jakich sytuacjach mogli być oni zapraszani na salony, by "nie kłuć w oczy" ludzi z towarzystwa. - Panowie z wyższych sfer masowo i bez skrępowania pojawiali się w garderobach aktorek. Nie tylko po to, żeby podarować kwiaty, czy dać wyraz swojemu uznaniu - opowiada autorka.
Natomiast życie towarzyskie kobiet odbywało się pod ścisłym nadzorem opinii publicznej. - Kobieta miała być damą, dlatego m.in. nie powinna była uprawiać niektórych dyscyplin sportowych, bo podczas aktywności fizycznej jej sylwetka ulegała... roztrzepaniu - wyjaśnia Lisak. Czego jeszcze nie mogły robić kobiety i dlaczego uczestnicy wystawnych przyjęć woleli uciec do domu niż skorzystać z toalety? O tym m.in. w nagraniu audycji.
Agnieszka Lisak W XIX wieku mieliśmy do czynienia z podwójną obyczajowością, z podwójną moralnością. Kodeks etyczny tworzyli mężczyźni - dla siebie, a także dla kobiet
***
Tytuł audycji: Zaklinacze czasu
Prowadzą: Anna Hardej i Jakub Jamrozek
Gość: Agnieszka Lisak (autorka książki "Życie towarzyskie w XIX wieku. Wspaniałe czasy belle epoque")
Data emisji: 29.04.2017
Godzina emisji: 14.08
kul/bch