- Władimir Putin już dawno zwariował, tylko cały Zachód chciał widzieć w nim normalnego człowieka, ponieważ nie widział, że nienormalnym jest człowiek, który bombarduje Czeczenię. Zaczął w 1999 roku, a aby usankcjonować swój państwowy terroryzm, sprokurował akty terrorystyczne w Moskwie - mówiła w Polskim Radiu wieloletnia korespondentka polskich mediów w Rosji Krystyna Kurczab-Redlich.
Putin został zaprzysiężony na prezydenta Rosji 7 maja 2000 roku. Na inaugurację jechał zupełnie pustymi ulicami zablokowanej na jego rozkaz Moskwy. Otoczył się ochroniarzami i odgrodził Kreml od mieszkańców miasta. W 2004 roku został wybrany na drugą kadencję, uzyskawszy ponad 71 proc. poparcia. W 2001 roku proprezydenccy działacze państwowi i oligarchowie zbudowali wokół niego ruch polityczny, zinstytucjonalizowany w ramach partii Jedna Rosja. W 2013 roku Putin otrzymał tytuł "Najbardziej wpływowego człowiek świata" magazynu "Forbes", został również uznany "Człowiekiem roku" przez tygodnik "Time". Ponownie po prezydenturę kraju sięgnął 18 marca 2018 roku, zdobywając 76,65 proc. głosów. Jednocześnie zapowiedział, że będzie to jego ostatnia kadencja na czele kraju.
Sfabrykowana biografia
Dziś przez niemal cały świat nazwisko Putin wymawiane jest wyłącznie w negatywnym kontekście rosyjskiej inwazji na niepodległą Ukrainę. Jakub Jamrozek pyta Marka Budzisza, historyka i eksperta do spraw Rosji, jak do tego doszło, że chłopak z nizin społecznych, pracownik KGB, został jednym z najpotężniejszych polityków świata.
- Biografia Władimira Putina jest w niemałej części wynikiem różnych zabiegów, budowania legendy. Należy pamiętać, że kreuje się jego historię osobistą jako drogę człowieka wywodzącego się z nizin społecznych, który własnym uporem, determinacją i sprytem wspiął się na szczyt władzy. To taki wizerunek rosyjskiego selfmademana - mówi gość Czwórki. - Jego awans ma miejsce w obrębie struktur władzy i służb specjalnych. To pokazuje, buduje kolejny mit o tym, że w Rosji karierę najlepiej robi się przez zaangażowanie w struktury państwowe, szczególnie w struktury bezpieczeństwa - dodaje.
Życiorys Putina ma jednak też wiele niejasnych kart, na których przenikają się powiązania służb, polityki, biznesu i świata przestępczego. Nie są jasne losy Putina z czasów jelcynowskich, a to właśnie wtedy kształtowała się tzw. grupa petersburska. To z tymi ludźmi Putin współpracuje do dziś. Czas pokazuje, że dziennikarze, którzy próbowali odkryć tajemnice życiorysu prezydenta Rosji, znikali w tajemniczych okolicznościach. - Trzeba pamiętać, że Putin jest oficerem służb. Tę karierę zaczął tuż po studiach albo jeszcze podczas studiów - opowiada gość Jakuba Jamrozka. - Budowanie fałszywych życiorysów to specjalizacja rosyjskich służb. Mówi się, że Putin pochodzi z biednej rodziny, że jego ojciec pił, bił matkę. By Władimir Putin nie zawiązał się z młodocianym środowiskiem przestępczym, przygarnął go trener judo. Na treningach poznał jednego z przyszłych rosyjskich oligarchów - dodaje.
Droga do KGB
Do dziś obok Władimira Putina możemy zobaczyć ludzi, z którymi związał się w latach młodości, np. na studiach. Marek Budzisz zwraca uwagę, że rosyjskie służby chętnie szukają przyszłych członków służb właśnie wśród studentów ostatnich lat. Przypuszcza, że sprawdzali wszystkich, a Putin się nadawał. On sam wiedział też, że bez koneksji, wsparcia bogatej rodziny, na drodze cywilnej może sobie nie poradzić. - Na początku trafił do rezydentury w Dreźnie, był średniakiem - mówi gość Czwórki. - Zdobył tam jednak kontakty, rozeznanie. Gdy trafił do Petersburga, zajmował się światem biznesu i portem. A wiadomo, że port to miejsce przenikania się różnych światów, w tym działalności grup mafijnych - dodaje.
Na najwyższym stołku
- Wydaje mi się, że w drodze do premierostwa i prezydentury pomogło Putinowi wykorzystanie trendów w ówczesnej polityce oraz zdolność do działania grupowego - ocenia ekspert. - Przypominam, że to w Petersburgu zgromadził grupę osób, które dziś są na szczytach władzy i biznesu. On jest wierny tym wczesnym wyborom personalnym - dodaje.
Marek Budzisz podkreśla znaczenie propagandy w budowie wizerunku Putina, byłego kagiebisty, który swą pozycję osiągał, idąc po trupach. Wspomina o II wojnie czeczeńskiej, o krwawych rozprawach i zamachach, o wydarzeniach na Dubrowce. - Niestety świat patrzył na Putina przez różowe okulary, a sam Putin dobrze się maskował - zauważą. - W 2007 roku, 15 lat temu, Putin wygłosił w Monachium przemówienie, w którym zapowiadał to, co dziś realizuje. Nikt mu wtedy nie uwierzył - dodaje i ocenia, że dziś Putin odwołuje się do tradycji Rosji carskiej, państwa opartego na mocnej armii i flocie, oraz odnowionej przez Stalina wielkiej Rosji, z którą wszyscy się liczą i wszyscy się jej boją.
25:12 czwórka zaklinacze czasu 12.03.2022.mp3 Co wiemy o życiu Putina? Czy jego biografia wyjaśnia to, co Putin czyni dziś? (Zaklinacze czasu/Czwórka)
Posłuchaj także:
***
Tytuł audycji: Zaklinacze czasu
Prowadzi: Jakub Jamrozek
Gość: Marek Budzisz (historyk, ekspert do spraw Rosji i postsowieckiego Wschodu)
Data emisji: 12.03.2022
Godzina emisji: 14.14
pj