- Bitwa z 23 lutego 1807 roku nie jest dziś znana tym, którzy nie pasjonują się czasem działań napoleońskich, ale warto o niej pamiętać. Tczew był dla Napoleona strategiczną bramą na Gdańsk i musiał on zdobyć to miasto, by potem móc ruszyć dalej - opowiadała Małgorzata Kruk w rozmowie z Czwórką.
Na tych terenach w XIX wieku krzyżowały się szlaki z północy na południe i z zachodu na wschód. Okolicę zamieszkiwało ponad 1600 osób w ponad 200 domach. - Do dziś zachowały się fragmenty murów obronnych, poza nimi funkcjonowały pomieszczenia gospodarcze, trwało codzienne, spokojne życie. Nie było mostów na Wiśle - dziś na terenie Tczewa są dwa, na rynku stał ratusz, którego teraz nie ma, w mieście był także klasztor - tłumaczyła gość Czwórki.
To czas, w którym na mapach nie było państwa polskiego. Tworzono Księstwo Warszawskie, które potem przekształciło się w Królestwo Polskie. W skład armii napoleońskiej wchodziły również oddziały pod dowództwem gen. Jana Henryka Dąbrowskiego - tego samego, który występuje w polskim hymnie. Podczas tczewskiej bitwy był on ranny w nogę, a jego syn pułkownik Jan Michał Dąbrowski, w wyniku obrażeń stracił rękę. - To głównie polskie oddziały miały zdobywać miasto i Prusacy byli do tego przygotowani. Gen. Dąbrowski myślał, że będzie ich jednak o wiele więcej niż ostatecznie się okazało. Zaproponował dowódcy pruskiemu poddanie się, ale z armat poleciał ogień - mówiła Małgorzata Kruk.
Źr. Youtube.pl/Fabryka Sztuk
Po walce o Tczew, miasto to stało się na jakiś czas miejscem niebezpiecznym. - Była zasada "dwóch złotych godzin" dla żołnierzy, więc dochodziło m.in. do bijatyk, czy kradzieży. Poza tym okoliczna ludność utrzymywała te wojska. Trzeba było zbudować szpital, piekarnię, potracono konie, które należało oddać na potrzeby armii. To nie były korzystne lata dla tego regionu, a miasto zostało wykorzystane do cna - podkreślała Małgorzata Kruk.
21:27 czwórka tczew_PR4_AAC 2023_02_11-15-12-12.mp3 O bitwie o Tczew opowiada Małgorzata Kruk (Pasjonauci/Czwórka)
Po ponad wieku, 18 lutego 2023 roku będzie można przenieść się do epoki napoleońskiej. Tego dnia rekonstruktorzy z całej Polski, między innymi z Gdańska, Nysy, Grudziądza, Płocka, Rypina, w umundurowaniu i uzbrojeniu z epoki, stoczą bitwę zakończoną kapitulacją wojsk pruskich. - To będzie spektakl bardzo widowiskowy i dynamiczny - zapowiadała gość Czwórki. Podczas inscenizacji dramaturgię zmagań wojennych podkreślą efekty pirotechniczne. Widzowie będą mogli też zobaczyć obozowisko z czasów napoleońskich, pokaz musztry i odprawę wojsk. - W wydarzeniu udział weźmie także narrator, który przedstawi cały kontekst ówczesnych wydarzeń - podkreślała Małgorzata Kruk.
Zobacz także:
***
Tytuł audycji: Zaklinacze czasu
Prowadzi: Jakub Jamrozek
Gość: Małgorzata Kruk (Fabryka Sztuk w Tczewie)
Data emisji: 11.02.2022
Godzina emisji: 15.15
kd