Ars Independent. Święto fanów kina i multimediów

- Na "Arsie" mieszamy nie tylko najróżniejsze filmy, ale także okresy. W tym roku czeka nas podróż od pierwszej polskiej gry wideo w 1962 roku aż do 2015 roku i kolejnej odsłony "Wiedźmina" - zapowiadał Bartek Sołtysik, rzecznik prasowy festiwalu Ars Independent.

zdjęcie ilustracyjne

Foto: shutterstock/ Sunny studio

Przez sześć dni trwania festiwalu, podczas kilkudziesięciu wydarzeń odkrywać będzie można najróżniejsze oblicza współczesnej kultury audiowizualnej. - Mocnym punktem ósmej edycji, który jednocześnie zamykać będzie cały festiwal, będzie "Ladies & Gentlemen: Final Cut" (2012) György’a Pálfiego. To węgierski obraz nakręcony przez chłopaka, który parę lat temu zdał sobie sprawę, że nie ma pieniędzy, by nakręcić film. Wziął więc blisko 500 innych filmów, które posiekał na fragmenty, czasem trwające mniej niż sekundę, i posklejał z nich klasyczne hollywoodzkie love story. Zagramy je w akompaniamencie muzyki na żywo, w wykonaniu młodego katowickiego trio Bękarty Bacha - mówił Bartek Sołtysik. - Ten film to wcielanie w życie idei mashupu i remiksu. Do tej pory nikt nie pozwał autora o łamanie praw autorskich.

Ars Independent odbędzie się w Katowicach już 25-30 września, a w programie także m.in. konkurs Czarny Koń Filmu, czy Czarny Koń Animacji, oraz blisko 30 teledysków w konkursie Czarny Koń Wideoklipu. Wydarzenie swoim patronatem objęła Czwórka. ZOBACZ WIĘCEJ Patronaty Czwórki >>> Co jeszcze czeka na uczestników festiwalu i kto może wziąć w nim udział, jako wolontariusz? O tym w nagraniu rozmowy ze studia.

***

Tytuł audycji: Pierwsze słyszę

Prowadzący: Kamil Jasieński

Gość: Bartek Sołtysik (rzecznik prasowy festiwalu Ars Independent)

Data emisji: 9.07.2018

Godzina emisji: 8.15

kd/mko