Jak Strzelecki do Australii zawiózł Kościuszkę?
Za sprawą Igi Świątek i Łukasza Kubota i ich udziałowi w Australian Open blisko nam było na Antypody. Mimo że nasi zawodnicy zakończyli już swój udział w turnieju, fani tenisa będą go jeszcze śledzić do niedzieli.
11:33 Czwórka/ Pierwsze Słyszę - Australia 16.02.2021.mp3 W audycji, z blogerem Radosławem Grabowskim, rozmawiamy o Australii (Pierwsze Słyszę /Czwórka)
Australijczycy również interesują się Australian Open, głównie meczami, w których występują ich reprezentanci. - Numerem jeden kobiecego tenisa jest Ash Barty i jej mecze są szczególnie śledzone - mówi Radosław Grabowski, współautor bloga "Kawa i Wyprawa". - Nie jest to jednak takie wydarzenie, jakim są mecze rugby, czy mecze australijskiego futbolu.
Australia jest krajem zupełnie innym niż Polska i Europa pod wieloma względami. Począwszy od olbrzymich przestrzeni, gdzie pomiędzy Melbourne a Brisbane jest niemal 1500 km, po różnice w rozwoju pandemii. W Europie zmagamy się z kolejnymi jej falami, a w Australii dzienne statystyki liczby przypadków zachorowań na terenie całego kraju są na poziomie jednej polskiej miejscowości.
Podróż przez chińskie prowincje
Zobacz także:
- Australia radzi sobie z COVID-em dobrze, aczkolwiek trzeba pamiętać, że jeżeli pojawi się jeden lub dwa przypadki, to tutaj automatycznie jest ogłaszany lockdown - mówi gość audycji. - Więc czasami jest nawet problem, żeby przejechać ze stanu do stanu. To tak, jakby w Polsce były granice pomiędzy województwami i były zamknięte. Ostatnio był jeden przypadek w zachodniej Australii i praktycznie pół tego obszaru, czyli jakieś 2 mln ludzi zostało umieszczonych w lockdownie na pięć dni. Także Australia podchodzi do tego zdecydowanie inaczej niż Europa.
Australia może się kojarzyć z ludźmi wyluzowanymi, otwartymi, którzy uwielbiają się spotykać, jednak jeżeli chodzi o pandemię koronawirusa, społeczeństwo jest dość karne. - Rozumieją, że działania rządu są dla większego dobra, więc nie protestują przeciwko zamknięciom - tłumaczy bloger. - Boimy się, żeby nie zamknąć gospodarki po raz kolejny, ponieważ lockdowny wprowadzone w lipcu, w Wiktorii, tam, gdzie jest Melbourne, spowodowały ogromne spustoszenia.
Zobacz także:
Myśląc o wyjeździe do Australii, należy się liczyć z koniecznością wyrobienia wizy. - Urząd imigracyjny w Australii nie ułatwia przyjazdu do tego kraju na stałe, ale można przy małym wysiłku uzyskać wizę studencką, a przy trochę większym uzyskać rezydencję i osiedlić się na stałe - wyjaśnia Radosław Grabowski.
W Australii fauna daje o sobie znać. Na porządku dziennym są pająki i węże, jak zapewnia gość Czwórki, raczej nie występują w dużych metropoliach, jednak na obrzeżach miast trzeba uważać na ich jadowite odmiany. Wśród niedogodności trzeba mieć również świadomość, że wszędzie jest daleko.
- Są to nie tylko duże odległości w samej Australii, gdzie, żeby gdzieś pojechać, trzeba naprawdę trochę posiedzieć w samochodzie. Problemem jest odległość do innych krajów - mówi gość audycji. - Kolejnym problemem, dla mnie i mojej dziewczyny Patrycji, jest kuchnia. Australijczycy, przykro to mówić, nie mają pojęcia o dobrym jedzeniu. My bardzo tęsknimy za domowymi obiadami i produktami, które można kupić w Polsce, a z którymi tutaj jest problem, zwłaszcza w czasie pandemii.
Jak radzi rozmówca Roberta Grzędowskiego, decydując się na rekreacyjną podróż do Australii, dobrze przeznaczyć sobie na zwiedzanie minimum 3 tygodnie. W krótszym wymiarze bowiem podróż jest nieopłacalna.
***
Tytuł audycji: Pierwsze słyszę
Prowadzi: Robert Grzędowski
Gość: Radosław Grabowski (współautor bloga "Kawa i Wyprawa")
Data emisji: 16.02.2021
Godzina emisji: 8.15
aw
