"11 najpiękniejszych minut w życiu Jeffa Bezosa". Czy okażą się dla ludzkości skokiem w erę kosmicznej turystyki?
Naukowcy pracujący nad projektem chcą pokazać, że inżynieria kosmiczna może wspierać zrównoważony rozwój, dążyć do wykorzystania nowych, w tej dziedzinie, materiałów.
03:53 Czwórka/Pierwsze Słyszę - drewniany satelita - 24.06.2021.mp3 Specjaliści opowiadają o pierwszym drewnianym satelicie Wisa Woodstat (Pierwsze Słyszę/Czwórka)
Jari Makinen, właściciel fińskiego Arctic Astronautics, zainspirował się swoim hobby - modelarstwem. Satelita zwany Wisa Woodsat ma ważyć zaledwie kilogram i przypominać sześcienną kostkę o długości 10 cm. W odróżnieniu od tradycyjnych, zbudowany będzie ze sklejki wyprodukowanej na bazie drewna brzozy.
- Satelita ma być pokryty warstwą ochronną w postaci tlenku glinu, który jest wykorzystywany do zabezpieczania elektroniki - wyjaśnia Aleksander Kowal z serwisu Chip.pl - Wewnątrz Wisa Woodsat znajdzie się elektronika w postaci między innymi kamer i czujników ciśnienia. Całość będzie zasilana ogniwami fotowoltaicznymi i autorzy pomysłu chcą przy okazji przetestować pewien rodzaj tworzywa sztucznego pod kątem jego przewodnictwa elektronicznego.
Polscy naukowcy podbijają kosmos?
Dodatkowo drewniany satelita będzie wyposażony w kijek do robienia selfie, na którym naukowcy zainstalują jedną ze wspominanych kamer. Urządzenie będzie również w stanie przekazywać na ziemię sygnały radiowe oraz zdjęcia. - Dzięki temu można będzie kontrolować stan urządzenia i sprawdzać, czy nie ulega uszkodzeniom - tłumaczy specjalista. - Wiadomo, że w kosmosie są niskie temperatury, promieniowanie kosmiczne i mnóstwo odłamków, pozostawianych m.in. z naszych satelitów.
Według fińskich naukowców, choć drewniany satelita wydaje się dość abstrakcyjnym pomysłem, to szansa powodzenia misji jest wysoka, a sam projekt przyszłościowy. Warto dodać, że nad drewnianym satelitą pracują również japońscy naukowcy. Ich ma być gotowy do wystrzelenia w 2023 roku. Satelita z Kioto ma się spalać w atmosferze bez wytwarzania żadnych szkodliwych substancji. Zdaniem badaczy tego typu rozwiązania mogą pomóc uporać się z problemem kosmicznych śmieci, które stanowią zagrożenie choćby dla astronautów.
Żr.YouTube/Wisa Woodsat Story: Making of Space Playwood
- To jest też ważne dla projektów Elona Muska, który chce umieścić na orbicie kilkanaście tysięcy satelitów, które będą się musiały mierzyć nie tylko same z sobą, ale i z wieloma satelitami poprzednich generacji, które na orbicie wciąż się znajdują - mówi popularyzator astronomii i dziennikarz naukowy Karol Wójcicki. - Nowe satelity mają laserowe systemy pozycjonowania, mają też własne silniki, dzięki czemu mogą uniknąć zderzeń, ale co bardzo ważne, po wykonaniu zadania będą ulegały deorbitacji, zniszczeniu od razu, bez czekania wiele lat.
***
Tytuł audycji: Pierwsze słyszę
Prowadzi: Kamil Jasieński
Materiał przygotowała: Martyna Ogonek
Data emisji: 24.06.2021
Godzina emisji: 6.13
aw/pj