Wiele osób zna Jakub Kuzę jako autor fanpejdża "Krótka historia jednego zdjęcia". Jego książka "Tajemnicza Polska" też od zdjęcia się zaczyna. Jak zdradza, do wszystkich miejsc opisanych w publikacji starał się dotrzeć w sposób ekologiczny, wybierał pociąg i rower.
- Pomysł na tę książkę był jasny: chciałem opisać miejsca, które mają za sobą nie zawsze wyjaśnioną, sprawdzoną czy prawdziwą historię - mówi gość Czwórki. - Opisałem kilkanaście takich miejsc. Zależało mi na tym, żeby każdy, kto przegląda spis treści, powiedział: "O, o tym jeszcze nie słyszałem". Okazuje się, że przynajmniej o części tych miejsc każdy czytelnik, którego spotkałem, nie wiedział - dodaje.
Truso - wikińska osada
Jakub Kuza przyznaje, że było też tak, iż jego obecność i poszukiwania zaskakiwały okolicznych mieszkańców. Tak było w przypadku "polskiej Atlantydy" czyli miejscowości Truso.
- Dużo było zaskakujących sytuacji. Truso to absolutnie unikalna osada wikińska w Polsce i wydobyte tam skarby pokazywane są w największych muzeach świata. Osada była odkopana około 40 lat temu - zdradza gość Kamila Jasieńskiego. - Okazuje się, że zdarzają się tacy mieszkańcy wioski, młodzi ludzie po studiach, którzy o niej nawet nie słyszeli. Niestety często nie potrafimy zadbać o to swoje dziedzictwo, tu szczególnie lokalne władze mają sobie wiele do zarzucenia. W Truso odnaleziono kilkadziesiąt tysięcy artefaktów, najcenniejsze z nich możemy oglądać w muzeum w Elblągu, część podróżuje po świecie, w ramach wypożyczeń - dodaje.
14:25 czwórka pierwsze słyszę 21.11.2022.mp3 O niezwykłych miejscach na mapie Polski opowiada Jakub Kuza, autor książki "Tajemnicza Polska" (Czwórka/Pierwsze słyszę)
Przystępując do pracy nad książką, Jakub Kuza opracował wstępny plan miejsc do opisania. Jak przyznaje, wiele osób mu pomagało, podpowiadało. Założony plan bardzo się zmienił. - Starałem się, żeby były to miejsca z różnych regionów Polski, chciałem też, by były związane z różnymi okresami historycznymi - dodaje.
Wierszalin - ukradziona historia?
Niezwykle ciekawa jest opowieść o Wierszalinie na Podlasiu. - To nieistniejąca osada, pewien mit, który swego czasu był dość popularny, dzięki temu, że zainteresował pisarzy, ludzi teatru, kina, fotografów - opowiada Jakub Kuza. - Dziś to historia warszawska. Na Podlasiu usłyszałem, że to historia, którą Warszawa Podlasiu ukradła i w pewien sposób przedstawiła karykaturalnie. Na miejscu rozmawiałem z dwoma osobami, które lokalnie próbują tę historię odkłamać. To opowieść o chyba najbardziej znanej sekcie religijnej, która była aktywna w okresie II Rzeczypospolitej. Dziś osada składa się z trzech budynków, ale tylko jeden przetrwał w niezmienionej formie. Znajduje się w środku lasu, zgodnie z założeniami miała być nową stolicą świata - dodaje.
Kock - co się stało z cadykiem?
W rozmowie z Kamilem Jasieńskim Jakub Kuza wspomina też swą podróż przez Kock. Kilka lat temu jego uwagę przykuł tamtejszy drewniany dom z dziesięcioboczną wieżyczką. Tak trafił na historię cadyka Menachema Mendla Morgensterna. Podania na temat tej postaci są różne. Mówi się, że cadyk zwariował lub udał się na pustelnię, ale też że zmarł - przybliża opowieść gość Czwórki. - Najbardziej prawdopodobna wersja tych wydarzeń z XIX wieku mówi o tym, że on na 20 lat swego życia zamurował się, zamknął się i przebywał w odosobnieniu.
Odosobnienie to temat też innej historii opisanej w książce, związanej z Toruniem. - Podczas jednego ze spacerów zwróciłem uwagę na wielką basztę. To, co ją wyróżniało, to okna przysłonięte blendami, które uniemożliwiały komunikację ze światem zewnętrznym - zdradza gość Czwórki. - Zacząłem szukać. Okazało się, że to więzienie, zrealizowane zgodnie z założeniami utopijnej XVIII-wiecznej wizji filozofa i prawnika Jeremiego Benthama. Chciał on stworzyć więzienie idealne, żeby więźniowie zachowywali się poprawnie, mimo że nie byli pilnowani. Każdy osadzony miał mieć świadomość, że może być obserwowany cały czas, choć nie musi. Temu służyły liczne rozwiązania techniczne, m.in. zastosowanie luster weneckich - dodaje.
Kłopotliwe mauzoleum i urban exploration
Mauzoleum Hitlera w Wałbrzychu to miejsce, o którym bez problemu informacje znajdziemy w sieci. - Ono istnieje, ale ze względu na swoją genezę jest poza oficjalnym obiegiem turystycznym. Miasto nie zamierza obiektu remontować, zabezpieczyć ani ustawić tablic informacyjnych - zdradza gość Czwórki. - Po wojnie tego typu budowle w całej Europie były burzone. Ta w Wałbrzychu została. To budowla o zadziwiającej architekturze. Można tam wejść na dziko, ale wiąże się to z pewnym ryzykiem - dodaje.
W książce "Tajemnica Polska" Jakub Kuza opisał kilkanaście miejsc. W Czwórce zdradza, że ma gotową listę kolejnych, i nie wyklucza, że powstanie druga część publikacji.
***
Tytuł audycji: Pierwsze słyszę
Prowadzący: Kamil Jasieński
Gość: Jakub Kuza (autor książki "Tajemnicza Polska")
Data emisji: 21.11.2022
Godzina emisji: 08.16
pj/kor