Superwtorek w USA. Stany żyją prawyborami

Ostatnia aktualizacja: 05.03.2024 13:28
5 marca w USA przypada "superwtorek", czyli prawybory w kilkunastu stanach. Często jest to decydujący moment kampanii wyborczej. W amerykańskiej telewizji i mediach społecznościowych wybory to temat numer jeden. 
Wybory prezydenckie w Stanach odbędą się jesienią 2024 roku
Wybory prezydenckie w Stanach odbędą się jesienią 2024 rokuFoto: Shutterstock/Andrea Izzotti
  • Superwtorek to jeden z najważniejszych dni w prawyborach w USA. 
  • Jesienią w wyborach prezydenckich w USA zmierzy się Joe Biden i kandydat republikanów wyłoniony w prawyborach. 
  • Dziś w Stanach dużo osób żyje prawyborami, a na pewno żyją nimi media.
  • Polityczne dyskusje trwają na platformach społecznościowych. 

Czym jest superwtorek?

Superwtorek to jeden z najważniejszych dni w prawyborach w USA. Republikanie w 15 stanach wskażą swojego kandydata, który jesienią zmierzy się z prezydentem Joe Bidenem.

Kandydatem republikanów zostanie ten polityk, który zapewni sobie większość kandydatów na partyjną konwencję. W tej chwili Donald Trump ma ich 273, a jego rywalka Nikki Kaley 43. Dziś w 15 stanach do zdobycia będzie 865, czyli ponad jedna trzecia z łącznej liczby 2429 delegatów.

- Dziś w Stanach dużo osób żyje prawyborami, a na pewno żyją nimi media - mówi Bartek, Pastelovy Amerykan, który od 1,5 roku mieszka w Nowym Jorku. - Kampania wyborcza trwa w absolutnie każdej stacji informacyjnej. Co chwilę słyszymy o Donaldzie Trumpie, co chwilę słyszmy o Nikki Haley, o Joe Bidenie. Podobnie jest w mediach społecznościowych - non stop ci kandydaci dają sobie delikatne prztyczki. 


Posłuchaj
07:06 czwórka pierwsze słyszę 05.03.2024 superwtorek 8.15.mp3 Czym jest superwtorek i czy Amerykanie interesują się wyborami na prezydenta? (Pierwsze słyszę/Czwórka)

Media rozgrzane do czerwoności 

Amerykanie śledzą relacje polityków, ich wystąpienie, zaangażowanie w kampanię. - Ja mieszkam w Nowym Jorku i muszę przyznać, że w metrze, na ulicach, w knajpach tego wyborczego napięcia się nie czuje - ocenia gość Czwórki. - Nowy Jork to miasto, które tętni życiem, w którym cały czas coś się dzieje, wszyscy są cały czas zabiegani. Na ulicach o wyborach niespecjalnie coś słychać, za to media i media społecznościowe są rozgrzane do granic możliwości. 

Dyskusje w sieci

W sieci trwają tysiące dyskusji, wyborcy angażują się, przekonują innych do swojego kandydata lub działają przeciwko kontrkandydatowi. - Nastroje w internecie są naprawdę podzielone, komentarzy jest ogrom. W sieci ludzie są tym zainteresowani. To się dzieje na każdej z platform społecznościowych - przyznaje gość Kamila Jasieńskiego. - Warto dodać, że kandydatom jest to na rękę, więc jeszcze bardziej to podbijają. 

Zainteresowanie polityką w Stanach?

Kampania wyborcza w Stanach trwa, a Pastelovy Amerykan przyznaje, że sam jeszcze do końca nie rozgryzł, jak wygląda amerykański system wyborczy. - Kiedyś go zupełnie nie znałem, teraz już co nieco wiem. To zupełnie różny system od tego, który mamy w Polsce - przyznaje. - W mediach podejmowane są próby objaśnienia, na czym to dokładnie polega, ale rzadko są szczegółowe. Przyznam, że nawet nie wszyscy Amerykanie ogarniają ten system. 

Czytaj także:

Mieszkańcy Stanów Zjednoczonych interesują się polityką, jednak nie wszystkich ona dotyczy w równym stopniu. - Trzeba pamiętać, że Nowy Jork jest miastem, które w dużej części składa się z emigrantów. Nie wszyscy mają też prawo głosu, jednocześnie interesują się wyborami, bo te mają na nich wpływ. Są to takie wybory, które decydują o naszej przyszłości na najbliższe cztery lata. 

Zobacz także:

***

Tytuł audycji: Pierwsze słyszę

Prowadzi: Kamil Jasieński

Gość: Bartek - Pastelovy Amerykan

Data emisji: 05.03.2024 

Godzina emisji: 8.15

pj/PR24/wmkor