- Najprawdopodobniej to Sławosz Uznański będzie drugim Polakiem, który poleci w kosmos.
- 12 kwietnia to Międzynarodowy Dzień Załogowych Lotów Kosmicznych i data urodzin polskiego astronauty.
- Marzyłem i myślałem o tym, żeby polecieć w kosmos, już jako dziecko - przyznaje Sławosz Uznański w Czwórce.
- Szkolenie astronautów wygląda nieco inaczej niż to, co widzimy w filmach fabularnych. O szczegółach nasz gość opowiada w "Pierwsze słyszę".
Najprawdopodobniej to Sławosz Uznański będzie drugim Polakiem, który poleci w kosmos. Polski naukowiec w eliminacjach pokonał 22 tysiące kandydatów z wielu krajów Europy.
We wrześniu 2023 roku dołączył do Europejskiego Korpusu Astronautów i rozpoczął szkolenie w ich centrum. Jest wybrany na rezerwowego astronautę Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA).
Dziecięce marzenia o kosmosie
– Kosmos był obecny w moim życiu od urodzenia, właśnie przez datę moich urodzin. 12 kwietnia jest też Międzynarodowym Dniem Załogowych Lotów Kosmicznych. Marzyłem i myślałem o tym, żeby polecieć w kosmos już jako dziecko – przyznaje Sławosz Uznański, inżynier, naukowiec, astronauta. – Mam jednak wrażenie, że jest to marzenie wielu dzieciaków, i chłopców, i dziewczynek. Dziś mam nadzieję, że uda mi się to marzenie zrealizować, bo marzenia są po to, by za nimi podążać.
Droga do Europejskiej Agencji Kosmicznej
Dziecięce marzenia Sławosza Uznańskiego na pewien czas zostały odłożone na półkę. Kończąc swoje studia, związał się z branżą kosmiczną, chciał budować satelity, systemy dla wahadłowców i stacji kosmicznych.
– Moja droga do Europejskiej Agencji Kosmicznej była długa. Wybrałem doktorat, by kontynuować moją naukę po magisterium. Robiłem go we Francji, ale w przemyśle. Zależało mi, żeby bezpośrednio budować systemy dla przemysłu kosmicznego. Pracowałem w największej firmie europejskiej projektującej układy scalone. To te małe chipy, które mamy wszyscy w telefonach komórkowych, komputerach, a ja chciałem projektować te, które będą latały w kosmos. Tak się zaczęła moja przygoda z kosmosem – zdradza gość Czwórki.
Sławosz Uznański przywołuje też moment, w którym pierwszy raz pomyślał, że może i on kiedyś będzie pracował w NASA lub ESA (Europejska Agencja Kosmiczna). Było to podczas jego pierwszej międzynarodowej konferencji naukowej, na której prezentował dwa artykuły. – Gdy koledzy z NASA, inżynierowie, zadawali mi pytania, byli zainteresowani tym, co robię, poczułem, że moje miejsce w kosmosie może być całkiem namacalne.
24:21 pierwsze słyszę 12.03.2024 sławosz uznański.mp3 Sławosz Uznański opowiada o marzeniach, szkoleniu w Europejskiej Agencji Kosmicznej i przygotowaniach do lotu w kosmos (Pierwsze słyszę/Czwórka)
Lot w kosmos – spełnienie marzeń jest tuż tuż
Polski astronauta 1 września 2023 roku rozpoczął pracę i szkolenie w Europejskiej Agencji Kosmicznej jako astronauta projektowy. – Dla was, jak i dla mnie data lotu w kosmos jest wciąż nieznana. Mam nadzieję, że to raczej perspektywa miesięcy niż lat – przyznaje. – Loty w kosmos są dość trudne. Zobaczymy, co nas czeka. Gdy informacja dotrze do mnie – dotrze też do was – zapowiada.
Rozpoczęcie pracy w ESA wiązało się z rozpoczęciem szkoleń i przygotowań do misji kosmicznej.
Jak wygląda szkolenie astronautów?
– To szkolenie wygląda nieco inaczej niż w amerykańskich filmach, ale jest trochę podobieństw. Jest też w nim część zupełnie niefilmowa, która wiąże się z przesiadywaniem na zajęciach, przygotowaniem teoretycznym, czytaniem różnego rodzaju książek – opowiada Sławosz Uznański. - Uczę się wielu dziedzin, które moją specjalnością nie są, takich jak biologia, medycyna, fizjologia, geologia czy nauka o klimacie. Astronauci muszą posiąść szeroką wiedzę ogólną. Dużą częścią przygotowania są też systemy, np. kapsuły, rakiety, stacje kosmiczne, wiedza na temat tego, jak generujemy energię elektryczną, jak pozbywamy się ciepła, jak robimy kontrolę trajektorii lotu. To duża część inżynieryjna, która jest moją specjalnością, i te zajęcia przychodzą mi dużo łatwiej.
Podczas szkolenia astronautów sporo czasu zajmują również zajęcia praktyczne, fizyczne. Astronauci muszą być bardzo sprawnymi ludźmi. – Mamy kilka takich sportowych zajęć w tygodniu. Dla mnie zawsze ta część była naturalna, całe życie trenowałem – zdradza gość Kamila Jasieńskiego.
Sławosz Uznański miał okazję nurkować z kolegami ze swego korpusu astronautów, oglądać jak astronauci przygotowują się do spacerów kosmicznych w basenie. – Oni są wtedy wyposażeni w specjalny skafander, podobny do tego ze stacji kosmicznej. W basenie symulują różnego rodzaju naprawy czy eksperymenty – opisuje. – To pewna symulacja stanu mikrograwitacji, stanu nieważkości, choć w basenie jest to łatwiejsze – od wody można się odepchnąć, a w przestrzeni kosmicznej to tak nie działa.
Stan nieważkości – w symulacji przelotne doświadczenie, w kosmosie stały towarzysz
Stan nieważkości to wyzwanie dla organizmu człowieka. W środowisku astronautów mówi się, że pierwsze, ale nie tylko, loty trzeba odchorować. – Stacja kosmiczna i bycie w przestrzeni kosmicznej jest dla nas jedyną możliwością bycia długotrwale w stanie nieważkości – podkreśla naukowiec. – Możemy go symulować w naszych ziemskich warunkach jedynie krótkoterminowo. Tylko na stacji kosmicznej możemy w nim być tygodnie, a nawet miesiące.
W najbliższych dniach Sławosz Uznański będzie miał możliwość rejsu specjalnym samolotem, odbędzie lot paraboliczny. Polega on na tym, że maszyna porusza się trajektorią paraboliczną – szybko się wznosi, a potem zaczyna nurkować i symuluje stan spadku swobodnego, co dla pasażerów objawia się wrażeniem nieważkości. – Trwa to od kilku do kilkunastu sekund. Doświadczę tego pierwszy raz. Trochę się tego obawiam, ale z drugiej strony jestem podekscytowany i ciekawy tego, jak będę to przechodził – przyznaje.
Lot dla Polski
Lot kosmiczny, w którym Sławosz Uznański weźmie udział, najprawdopodobniej będzie trwał dwa tygodnie. – Taki lot to krótkoterminowa misja kosmiczna. Celów misji jest dużo, głównie to cele naukowe, technologiczne i edukacyjne - wyjaśnia astronauta. – Ze strony naszego kraju Ministerstwo Rozwoju i Technologii jest odpowiedzialne za nawiązywanie kontaktów z ESA. Z naszej strony nacisk najprawdopodobniej będzie położony na technologię, tę która jest przydatna dla nas wszystkich gospodarczo, żeby budować naszą przyszłość technologiczną i jednocześnie popchnąć naszą ekonomię kosmiczną w stronę być może liderów rynku kosmicznego.
Sławosz Uznański jest przekonany, że jako kraj posiadamy ogromny potencjał w postaci nowej generacji młodych ludzi, którzy już dziś opracowują świetne technologie. Nasi inżynierowie pracują w takich firmach jak OpenAI, która stworzyła ChatGPT, NADA, Facebooku, Google czy międzynarodowych organizacjach naukowych, jak CERN i ESA. - Całe moje życie jest związane z nauką i edukacją. Lubię ten czas, gdy mogę spotkać się ze studentami, uczniami, młodymi ludźmi i być może zainspirować ich do tego, żeby inwestowali w siebie, zatrzymać ich troszkę dłużej w nauce czy edukacji. To ścieżka kariery, która nigdy nie jest nudna.
Drugi Polak w kosmosie
Sławosz Uznański będzie drugim Polakiem w kosmosie. – Jestem z tego powodu dumny, mam nadzieję, że będę miał szansę doświadczyć przestrzeni kosmicznej, bycia na stacji kosmicznej. Chciałbym móc wykorzystać ten czas jak najlepiej dla naszych firm, instytutów, systemu edukacji – dla wszystkich – mówi gość Kamila Jasieńskiego. – Podczas procesu rekrutacji odpowiadałem na pytanie: po co latamy w kosmos? Jestem dumny z mojej odpowiedzi, powiedziałem, że dziś wszystko można zobaczyć w internecie, a jednak podróżujemy, i tak też jest z astronautami. Oczami astronautów wszyscy patrzymy na Ziemię, na nasz dom, a to daje nową perspektywę. Mam nadzieję, że tą perspektywą będę miał szansę się podzielić z wami wszystkimi.
Lot w kosmos – bagaż i codzienność
Ilość rzeczy, które astronauta może zabrać ze sobą na orbitę, jest ściśle ograniczona. – Taki bagaż na pewno nie przekracza wagi 1 kg – wyjaśnia Sławosz Uznański. – Każdy element, który jest zabierany, jest dokładnie analizowany pod względem bezpieczeństwa, materiałów, z których się składa czy może zagrażać innym członkom załogi. Na pewno wezmę ze sobą kilka wydrukowanych zdjęć rodziny i miejsc na Ziemi, które lubię, by w trudnych chwilach przypominały mi o tym, co czeka na mnie w domu.
Kwestią, która zawsze budzi wiele pytań, jest jedzenie astronautów. Sławosz Uznański ma nadzieję, że pokarm w woreczkach będzie miał smak. Dodaje, że te porcje przypominają jedzenie liofilizowane, które zabiera się w wysokie góry i długie rejsy żeglarskie. – Chleba na stacji nie ma, bo jego okruchy by latały wokół astronautów i zapychały filtry. Formą pieczywa jest pita.
Kawa i mycie zębów na stacji kosmicznej?
– Nie wiem, czy to nadal działa, ale pierwsze espresso na orbicie było parzone przez moją koleżankę z korpusu Samanthę Cristoforetti. Inny astronauta, Don Pettit z NASA, zaprojektował pierwsze kubeczki, które pozwalają pić na orbicie płyny, a te nie mają szansy z tego kubeczka się wydostać – zdradza astronauta.
Dostęp do wody jest na stacji kosmicznej kolejnym problemem. Nie ma tam domowej łazienki, prysznica. – Mamy pastę do zębów, która nam nie szkodzi, i po prostu ją połykamy – opisuje gość Czwórki. – Podobnie jest z prysznicem – kąpiel astronauty to mokry ręcznik i suchy szampon.
Czas wolny w kosmosie. Zobaczyć Polskę
Sławosz Uznański nie liczy na moc wolnego czasu w kosmicznych przestworzach. Przyznaje, że grafik astronauty jest szczegółowo zaplanowany, wszystkie zadania są rozpisane. – Czas astronauty na orbicie jest niesamowicie cenny. Jeśli znajdę pół godzinki wolnego to chyba polecę do Cupoli – naszego okna na Ziemię, by pooglądać, jak nasza planeta wygląda z kosmosu. Mam nadzieję zobaczyć Polskę i może zrobić jakieś zdjęcie.
Astronauci zazwyczaj śpią po 8 godzin na dobę. Gość Czwórki ma nadzieję, że uda mu się wykonać wszystkie powierzone zadania i wygospodarować czas na odpoczynek. Niepewność budzi w nim kwestia samego snu, na którego jakość znacząco wpływa stan nieważkości. – To trudne, stresujące warunki – przyznaje. – Podczas snu nasze śpiwory przyczepiane są do ścian kajuty, byśmy nie obudzili się w innym miejscu stacji.
Teraz Sławosz Uznański skupia się na pracy – choć na urodzinowy wieczór planuje świętowanie z przyjaciółmi, ta prowadzi go do celu. Na koniec zdradza Czwórce, że dziś należy mu życzyć bezpiecznego lotu na orbitę i z powrotem, a później – może w stronę Księżyca.
***
Tytuł audycji: Pierwsze słyszę
Prowadzi: Kamil Jasieński
Gość: Sławosz Uznański (inżynier, naukowiec, astronauta Europejskiej Agencji Kosmicznej)
Data emisji: 12.04.2024
Godzina emisji: 7.15, 8.15
pj