Nawyki żywieniowe w pandemii. "Zaczęliśmy szanować jedzenie"
Polską aplikację do kontrolowania swojego stanu zdrowia, czyli ProteGO Safe pobrano już ponad milion razy. - Cieszy, że ludzie chcą dbać o swoje zdrowie i nie kwestionują zagrożeń związanych z wirusem - mówił ekspert ds. nowych technologii Andrzej Mazuruk. Jak tłumaczył zaś Krzysztof Rojek z Antyweb.pl z tą aplikacją związanych jest kilka zagrożeń, m.in. dotyczących bezpieczeństwa naszych danych osobowych.
03:52 _PR4_AAC 2020_10_26-07-17-49.mp3 Czy aplikacje pomagają w walce z koronawirusem? Jak działają? (Pierwsze słyszę/Czwórka)
Lockdown, godzina policyjna - koronawirus na świecie
- Domyślnie ta aplikacja ma korzystać z bluetooth. Wszystkie smartfony, które ją mają, mogą więc teoretycznie komunikować się ze sobą informując się nawzajem o tym, kto, gdzie i obok kogo przebywał - mówił Krzysztof Rojek. - Jeśli właściciel smartfona X jest zarejestrowany jako osoba zarażona, albo przebywająca na kwarantannie, właściciel smartfona Y, znajdującego się nieopodal, dowie się o tym - podkreślał. - W tym momencie każda instytucja odpowiedzialna za przechowywanie danych zebranych przez ProteGO Safe dostanie automatycznie mnóstwo informacji o tym, gdzie przebywamy i z kim się spotykamy, co jest niesamowitą ingerencją w naszą prywatność.
Czytaj także:
Bezpieczne zakupy online - robisz to dobrze?
Własną aplikację ostrzegającą przed koronawirusem w pobliżu stworzyła m.in. WHO, czyli Światowa Organizacja Zdrowia, zatroszczyli się o nie także giganci, m.in. Google czy Apple. - Ich aplikacje służą jednak bardziej do selfcheckingu, sprawdzania własnego stanu zdrowia. Mają najczęściej po prostu zestaw pytań, a odpowiadając na nie, otrzymujemy informację zwrotną, dotyczącą stopnia ryzyka zakażenia. Nawet, jeśli nie mamy żadnych objawów - mówili eksperci w rozmowie z reporterem Czwórki Mateuszem Kulikiem.
***
Tytuł audycji: Pierwsze słyszę
Prowadzi: Kamil Jasieński
Data emisji: 26.10.2020
Godzina emisji: 07.20
kd