Second handy - inaczej lumpeksy, ciuchlandy, vintage stores - doczekały się swojego dnia. Obchodzone 17 sierpnia święto jest ukłonem w stronę kupowania używanej odzieży. Jest także zwróceniem uwagi na korzyści ekonomiczne, ale i ekologiczne, jakie ta forma zakupów za sobą niesie.
Po ciuchy do second handu
W Polsce pojawiły się po zmianie ustrojowej, w połowie lat 90. i wyrosły jak grzyby po deszczu. W second handach początkowo ubierali się mniej zamożni rodacy, co skrzętnie ukrywano. - Od dzieciństwa ubieram się w tego typu sklepach. Można było tam znaleźć fajne ubrania zagraniczne w dobrej cenie - opowiada gość Czwórki. - Jak się dobrze poszperało, można było znaleźć nawet markowe ciuchy i buty. Tak też jest i dziś, chociaż ceny w niektórych sklepach nie są już tak niskie.
Przez lata zmieniło się nasze podejście do kupowania używanej odzieży. Jeszcze do niedawna zakupy w second handach niektórzy uznawali za obciach. Teraz jest to trend, za którym podążają wielbicielki mody z całego świata, a kupowanie w takich miejscach jest czymś naturalnym.
Dekada vintage
- Badacze mody podkreślają, że obecna dekada będzie określana dekadą vintage i dekadą drugiego obiegu. Na początku wieku, gdy pojawiły się sieciówki, wszyscy się nimi zachłysnęli, bo w końcu wielka moda zaczęła być na wyciągnięcie ręki - tłumaczy rozmówczyni Kamila Jasieńskiego. - Można było za niewielką kwotę kupić bluzkę, która jest bardzo podobna do tej od znanych projektantów, kosztującej krocie. Ludzie zachłysnęli się dostępnością i niską ceną ubrań.
Dopiero z czasem odkryto, że za tanimi ciuchami kryje się nie tylko słaba jakość materiałów, ale także często wyzysk pracowników. Zaczęto zwracać uwagę na tę mroczną stronę firm sektora fast fashion oraz na panujące w wielu z nich fatalne warunki pracy.
Jak podkreśla gość audycji, kiedyś zakupy w second handach uznawano za coś wstydliwego, teraz role się zmieniły. - Eksponujemy ubrania tam kupione, a nie chwalimy się tymi zakupionymi w sieciówkach - mówi.
Zobacz także:
Nie od razu Rzym zbudowano
Ubrania z drugiej ręki to nie tylko moda, ale i ekologia. Możemy dać rzeczom drugie życie. W drugim obiegu kupujemy też ubrania nietuzinkowe i często lepszej jakości niż w sieciówkach. Jak kupować w second handach?
- Musimy sobie zdawać sprawę, że nie zawsze tam ładnie pachnie, nie wszystko jest posegregowane i odpowiednio wyeksponowane. Początkujący muszą się uzbroić w cierpliwość. Nie od razu Rzym zbudowano i może się okazać, że nie od razu znajdziemy tego, czego szukaliśmy - tłumaczy Aleksandra Zawadzka. - Nie należy się jednak zrażać. Im częściej będziemy zaglądać do lumpeksów, tym bardziej się oswoimy z taką formą zakupów, a można trafić prawdziwe perełki.
Jak szukać?
Jak radzi specjalistka, na zakupy warto wziąć rękawiczki i płyn dezynfekujący, bo przed nami wiele osób tych ubrań dotykało i je oglądało. - Kiedy przychodzimy tam pierwszy raz, dobrze wiedzieć, czego szukamy, wtedy będzie łatwiej. Kierujemy się do miejsc, w których leżą poszukiwane przez nas rzeczy - zdradza gość audycji. - Dobrą praktyką jest szukanie ubrań po kolorach. Jak lubisz czerwień, idziesz do czerwonych.
15:10 Czwórka/Pierwsze Słyszę - lumpeksy, second_hand 17.08.. 2022.mp3 Aleksandra Zawadzka, autorka książki "Moda vintage" o kupowaniu w second handach (Pierwsze Słyszę/Czwórka)
Kiedy już uda nam się wyjść z naręczem "upolowanych" ciuchów trzeba je doprowadzić do stanu używalności. Przede wszystkim - tak samo jak w przypadku nowych elementów garderoby - trzeba je uprać, bo mogą zawierać szkodliwe toksyny. - Jeżeli rozmiar nam nie pasuje, na co raczej w lumpeksie nie patrzymy, możemy przerobić ubranie sami. Możemy także zanieść je do krawcowej - radzi Aleksandra Zawadzka. - Jeżeli są to buty, to dobrze je zabrać do szewca na ozonowanie, dzięki czemu pozbędziemy się niemiłego zapachu i bakterii. Fajnie jest dać rzeczom drugie życie.
***
Tytuł audycji: Pierwsze słyszę
Prowadzi: Kamil Jasieński
Gość: Aleksandra Zawadzka (redaktorka działu mody serwisu LPL, autorka książki "Moda vintage")
Data emisji: 17.08.2022
Godzina emisji: 08.25
aw