Kawałek Peru w sercu Warszawy

Ostatnia aktualizacja: 07.12.2012 11:36
W domu Marity Alban Juarez muzyka była obecna zawsze. Najczęściej ta przywieziona przez jej tatę z Peru lat 70.
Audio

- Wszystko zaczęło się od gitary i od tego, że to bardzo rozśpiewany dom, w którym rosną kolejne śpiewające pokolenia - tak Marita Alban Juarez zaczyna opowiadać swoją historię o życiu z muzyką.

Artystka urodziła się w Polsce i wychowała tutaj, z wykształcenia jest szopenologiem, ale w jej domu zawsze obecne było wjakiś sosób Peru, skąd pochodzi jej tata. - Człowiek, który emigruje do innego kraju, przyjeżdża tam z konkretnym repertuarem, przyzwyczajeniami, wizją, kulturą i to kultywuje w swoim domu. Lata 70., z którymi mój ojciec przyjechał do Polski, są dla mnie największą inspiracją - mówi Marita. Mimo że ani mama Marity, ani tata nie są zawodowymi muzykami, to właśnie oni zaszczepili w artystce miłość do dźwięków. - Muzyka była w domu zawsze i przy każdej okazji - mówi artystka.

Czytaj więcej: Reportaże w Czwórce <<<

Marita śpiewa wyłącznie po hiszpańsku, a inspiracji szuka w muzyce krajów Ameryki Łacińskiej. Dużo czerpie z peruwiańskich melodii. Artystka zaznacza, że Peru to nie tylko muzyka andyjska. Dla niej samej bardzo ważna jest muzyka Afro-Peru, czyli dźwięki wybrzeża. Ta o miłości i wolności.

Gdzie dziś artystka szuka inspiracji, jakie jest jej największe marzenie i jak wyglądają imprezy rodzinne Juarezów w Peru, dowiesz się, słuchając załączonego reportażu "Marita".

(pj)

Czytaj także

Zachować tamten "klymat"

Ostatnia aktualizacja: 22.11.2012 15:00
Czy zwykła pamięć o tym, co minęło to już patriotyzm? A może wstydzimy się swoich lokalnych przyzwyczajeń, strojów, albo gwary?
rozwiń zwiń
Czytaj także

Przypadek Marcela, czyli upragniony wyjazd do domu

Ostatnia aktualizacja: 23.11.2012 13:08
Marcelo Grimlat trafił do Polski promując młodych brazylijskich piłkarzy. Miał przyjechać na chwilę, ale problemy finansowe sprawiły, że musiał tu zostać aż trzy miesiące.
rozwiń zwiń