W Warszawie rozwija się sieć sklepów charytatywnych Fundacji Sue Ryder. Towar w nich stanowią przedmioty przyniesione przez klientów. Zysk trafia do potrzebujących. Dziś fundacja szuka wolontariuszy, którzy znaleźli by czas na pracę w ich sklepach.
Różne przedmioty sprzedawane są w sklepach fundacji, są ksiąski, buty, ubrania, cukierniczki, futra, patelnie, czasem pokazują się też perełki, jak frak z dawnych lat.
- Pieniądze za sprzedane rzeczy wpłacamy na konto Fundacji Sue Ryder, która opiekuje się hospicjami, domami opieki społecznej, pomaga młodym ludziom po wypadkach - opowiada wolontariuszka sklepu na Mickiewicza w Warszawie.
Historia tej fundacji to historia naszej patronki Sue - starszej nobliwej pani z wielką energią i siła przebicia, która w czasie wojny pracowała jako pielęgniarka, a po wojnie, wstrząśnięta tym wszystkim co się stało, postanowiła pomóc, na początku ludziom, którzy wychodzili z obozów koncentracyjnych - opowiada Agata Szumowska, koordynatorka projektu rozszerzenia sieci sklepów charytatywnych fundacji Sue Ryder w Warszawie. - Jedna z form zdobywania pieniędzy były sklepy, które Angielki otwierały w swoich domach, sprzedawały co chciały - dodaje
Sue umiłowała sobie Polskę, zakochała się w naszym kraju. Dziś, mimo że założycielki nie ma wśród nas, jej fundacja działa dalej, bo pomaganie to styl życia.
Zapraszamy do wysłuchania załączonego reportażu Patrycji Gruszczyńskiej-Ruman "Pomagać - to najważniejsze".
Reportaż został zrealizowany w Studiu Reportażu i Dokumentu Polskiego Radia.
(pj)