Publikacja, która jest dziennikarskim śledztwem opartym m.in. o materiały Instytutu Pamięci Narodowej, zadaje kłam legendzie o spontanicznej transformacji gospodarczej Polski. Dzięki książce czytelnicy będą mieli możliwość poznania błyskotliwych wizjonerów wolnego rynku, budowniczych finansowych potęg i rodzinnych korporacji biznesowych. Tylko niektórzy z nich ujawnili swoją współpracę ze służbami specjalnymi. Większość gorliwie zaprzecza.
– Diagnoza pojawiająca się w tej książce potwierdza to, co było zawarte w poprzednich trzech częściach, które do tej pory pojawiły się na rynku. Mówimy o tym, jak był budowany system III RP i kto za nim stał, a mam na myśli działalność służb PRL. Nasze publikacje nie powstałyby gdyby nie dokumenty będące ich fundamentem. Nic nie jest zmyślone. Przedstawiamy rzeczywistość na podstawie faktów, które przez wiele lat były utajnione – zaznaczyła Dorota Kania.
Indonezja. Kraj w cieniu wulkanów
Służby i partia gwarantem sukcesu?
Niektórzy z bohaterów książki znaleźli się w niej ze względu na współpracę swoich rodziców z SB. Na ile ten fakt wpłynął na ich sukcesy finansowe?
– Wystarczy prześledzić listę najbogatszych Polaków według tygodnika "Wprost", która ukazuje się od początku lat 90. Nie ma na niej właściwie osób, które nie byłyby związane ze służbami specjalnymi PRL lub z PZPR. Fortuny tworzyły się i przechodziły z okresu komunistycznego do III RP na ludzi mających umocowania albo w służbach, albo w strukturach partyjnych. Były to niezwykle mocne powiązania – zaznaczyła współautorka "Resortowych dzieci".
Jak zaznaczyła Magdalena Piejko, prowadząca audycję, książkę "Resortowe dzieci: Biznes" można polecić tym, którzy w latach 90. zastanawiali się dlaczego nie mogą rozwinąć swoich biznesów i mimo ciężkiej pracy nie znaleźli się na szczycie wśród innych przedsiębiorców, jacy dorobili się wielkich karier i majątków.
Z Dorotą Kanią rozmawiała Magdalena Piejko.
mat. pras./Polskie Radio 24/db
--------------------------------------------
Data emisji: 25.07.2019
Godzina emisji: 22.06