Cyberpunk 2077. Jak potoczą się losy gry?
Niedługo po premierze "Cyberpunka 2077" spotkałem się z ciekawą teorią. Gracze, którzy sięgnęli po hucznie zapowiadany przez CD Project RED tytuł, podzielili się na trzy obozy. Ci z pierwszego bronią gry i deklarują, że bawili się przy niej doskonale. Drudzy nie pozostawiają na niej suchej nitki bombardując negatywnymi opiniami zarówno sam tytuł, jak i jego twórców. Obóz trzeci natomiast to ludzie, którzy jedynie widzieli tytuł na gameplayach i dołączyli do hejtujących, próbując swoimi komentarzami odebrać innym dobrą zabawę. Sytuacja jest co najmniej kuriozalna i cały czas możemy się jej przyglądać od dnia premiery gry. W obliczu kontrowersji oraz skandalu, który wywołał finalny produkt twórcy zapewniają, że cały czas pracują nad tym, aby doprowadzić grę do tego stanu, jaki był zapowiadany przed pojawieniem się jej na rynku.
Czytaj także:
Jednym z podjętych kroków jest niedawna zmiana na stanowisku reżysera produkcji. Adam Badowski został zastąpiony przez Gabriela Amatangelo, który od 2020 roku pełnił rolę dyrektora kreatywnego przy "Cyberpunku 2077". Były pracownik BioWare pracował przy takich hitach jak "Dragon Age: Inquisition" czy "Star Wars: The Old Republic".
Podczas niedawnego Q&A, twórcy zostali zapytani m.in. o ciągłą nieobecność "Cyberpunka 2077" w PlayStation Store. Głos w tej sprawie zabrał Adam Kiciński, prezes zarządu CD Projektu: - Zamierzamy spełnić obietnicę, jaką złożyliśmy graczom w styczniu. Chociaż już widzimy znaczną poprawę, ogromna część zespołu kontynuuje pracę, by upewnić się, że "Cyberpunk" dostarczy graczom jeszcze lepszą rozrywkę. Istnieją pewne wskaźniki, które musimy spełnić. […] Nie możemy wchodzić w szczegóły dotyczące tego, na jakim jesteśmy etapie. Proces jednak postępuje. Jesteśmy w trakcie rozmów, a decyzje zostaną ogłoszone, gdy będzie co ogłaszać.
ZOBACZ WIĘCEJ Ciekawostki, relacje, wywiady - audycja "Strefa gamingu"
Nieciekawie prezentują się także niedawno opublikowane statystyki dotyczące zysku CD Projektu. W dokumencie możemy przeczytać, że firma w okresie między 1 stycznia a 31 marca zanotowała przychód w wysokości 32,5 mln złotych netto. Dla porównania w ubiegłym roku w tym samym okresie zysk wynosił prawie 92 mln złotych.
Jak dalej potoczą się losy "Cyberpunka" dowiemy się prawdopodobnie w ciągu najbliższych kilku miesięcy.
Łukasz "JeffreJ" Chmiel
aw