Film Jamesa Mangolda opowiada historię jednego z najbardziej kultowych piosenkarzy i autorów tekstów w historii, Boba Dylana. W tej roli Timothée Chalamet, który wykonuje również wszystkie piosenki artysty pojawiające się w filmie. W wywiadzie dla The Hollywood Reporter wyjaśnił jak wyglądał proces przygotowań.
Miałem pięć lat, żeby nauczyć się gry na gitarze na potrzeby filmu "Kompletnie nieznany". Jim (James Mangold, reżyser filmu) znalazł świetnego nauczyciela gry na gitarze o imieniu Larry Saltzman, który pracował z innymi aktorami, takimi jak Meryl Streep przy "Ricki and the Flash". Jest wielkim fanem Boba.
Dlaczego ćwiczył aż 5 lat?
Były trzy przerwy: jedna z powodu COVID. Potem było przedostatnie lato, kiedy uderzył strajk aktorów. Myślę, że Monica (Barbaro) prawdopodobnie była najbardziej podekscytowana, że ma za sobą kolejny rok przygotowywania Joan (Baez). Potem w końcu ruszyliśmy. Nie wiem, czy kiedykolwiek będę miał tyle czasu, żeby popracować nad czymś z takim wyprzedzeniem.
Aktor nauczył się też grać na harmonijce 13 utworów Dylana. Zwiedził też Hibbing w Minnesocie oraz Chicago i Madison, które były kluczowe dla początku kariery muzyka.
O czym jest film "Kompletnie nieznany"?
Dylan, jako nikomu nieznany, obdarzony niezwykłym muzycznym talentem 19-latek z Minnesoty, przybywa do Nowego Jorku na początku lat sześćdziesiątych XX w., by spotkać się ze swoim idolem, Woodym Guthriem. Początkowo związuje się z sceną folkową, ale stopniowo uniezależnia się od jej wpływów, poszukując własnego oryginalnego stylu. Nie chcąc zostać zaszufladkowanym, dokonuje kontrowersyjnego wyboru, który zrewolucjonizuje cały muzyczny świat.
Film wszedł na polskie ekrany przedpremierowo 27 grudnia. Premiera 17 stycznia. Obraz zdobył już trzy nominacje do Złotych Globów, w tym dla Chalameta.
mo, mat prasowe
