Przyznająca muzyczne nagrody Grammy amerykańska The Recordings Academy, a dokładnie działający w jej ramach związek producentów i inżynierów dźwięku zrzeszający ponad 6000 członków, opublikował zalecenia dotyczące pracy w otwierających się ponownie w Stanach studiach nagraniowych. Oprócz rutynowych procedur, czyli zachowania bezpiecznej odległości (w USA jest to 6 stóp, czyli ok. 2 metry), pomiaru temperatury przy wejściu do budynku, ograniczenia osób w nim przebywających do niezbędnego minimum, czy noszenia maseczek także w pomieszczeniach, zaleca się odkażanie mikrofonów przed i po każdej sesji. Jeśli to możliwe, muzycy i wokaliści powinni przynosić własne słuchawki i filtry mikrofonowe i dezynfekować je przed przystąpieniem do pracy. Wokaliści podczas nagrywania (oczywiście już bez maseczek) powinni przebywać w pomieszczeniu sami, a partie wokalne powinny być rejestrowane podczas oddzielnej sesji. Realizatorzy przez cały czas powinni nosić maseczki oraz rękawiczki. To tylko kilka z obszernej listy zaleceń - pełną znajdziecie tu. I choć praca w takich warunkach najłatwiejsza nie będzie i wciąż może nieco stresować, jednak powolny powrót do normalności z pewnością raduje i napawa optymizmem.
MaH