"Homework" Daft Punk. Jak powstała płyta, która zmieniła francuski house
Dziś debiutancki album zespołu wciąż jest uznawany za jeden z najlepszych krążków w historii hip hopu i rapu.
06:20 czwórka pierwsze słyszę 6.01.2021 norbert.mp3 Historia De La Soul i ich albumów, które zmieniły oblicze hip hopu (Pierwsze słyszę/Czwórka)
Zespół De La Soul powstał w 1988 roku na wyspie Long Island, w stanie Nowy Jork. Stworzyli go trzej raperzy, kumple ze szkoły średniej. Nazwa ich formacji oznaczała "prosto z duszy".
- Jednym z najważniejszych instrumentów, obok głosu i mikrofonu, był sampler - podkreśla Norbert Borzym. - To przy jego użyciu stworzono ten krążek. Za produkcję odpowiedzialny był Prince Paul, nieco wcześniej producent popularnej grupy Stetsasonic, który usłyszał nagranie "Plug Tunin’" i od razu wiedział, jak utalentowany zespół odkrył. Efektem tej współpracy był album, którego nazwę zaczerpnięto od piosenki "Five feet high and rising" Johnny'ego Casha - dodaje.
Jednym z pierwszych utworów zespołu była kompozycja "Jenifa Taught Me", jeden z najlepszych przykładów brzmienia De La Soul.
MistahDobalina/De La Soul - Jenifa Taught Me
- Utwór opiera się na samplach z nagrania z 1965 roku, wykonywanego przez Maggie Thrett. Jednak to nie sample, a zabawny tekst sprawił, że utwór stał się hymnem amerykańskich nastolatków końca lat 80. - podkreśla DJ Bert.
W tekstach De LA Soul przewijają się takie watki jak: miłość, pokój, szacunek dla kobiet i kwestie społeczne. - Najlepszym przykładem jest utwór "I know" - trzeci singiel z albumu i wielki przebój zespołu - przypomina ekspert. - Największym przebojem zespołu było nagranie "Me, myself and I", ich jedyny numer 1 na listach przebojów w Stanach Zjednoczonych. Szef wytwórni, wydawca zespołu ocenił, że De La Soul tym nagraniem zaczęli trzecią generacje hip-hopu - dodaje.
WeAreDeLaSoul/De La Soul - Me Myself And I
- Podczas pierwszej trasy koncertowej nagranie spotkała się z umiarkowanym przyjęciem publiczności i zespół uznał nawet, że jego największy przebój jest największym ich błędem - mówi specjalista. - Do dziś mimo rewelacyjnej reakcji publiczności, De La Soul krzyczą ze sceny: nienawidzimy tej piosenki! - dodaje.
Nobert Borzym przypomina, że pozytywny, pełen hipisowskiej miłości i pokoju przekaz nie wszystkim się podobał. - Młody zespół wielokrotnie został oszukany przez organizatorów koncertów, pojawiały się groźby - opowiada. - Ostatecznie grupa przestała koncertować i wróciła do Nowego Yorku. Zamierzali skończyć karierę, a jeden z nich napisał na tablicy prorocze słowa "De La Soul Is Dead". Zamiast skończyć karierę zespół nagrał płytę pod tym właśnie tytułem - dodaje. Płyta nie jest dostępna w serwisach streamingowych i w cyfrowej sprzedaży, a wszystko przez nielegalnie użyte sample. Mimo to krążek trafił do Biblioteki Kongresu w Waszyngtonie, jako wydawnictwo, które ma ogromne znaczenie dla historii i kultury USA . Co świadczy o ponadczasowość tej wyjątkowej płyty.
Cykl na ferie. Muzyka, która inspiruje. "Granda" Moniki Brodki
___
Na cykl materiałów "Trzeba znać" w audycji "Pierwsze słyszę" zapraszamy Was codziennie, od poniedziałku do czwartku - przez całe ferie. Norbert Borzym opowie o albumach, które miały duży wpływ na współczesną muzykę. Sięgniemy po wydawnictwa, które pozwolą lepiej zrozumieć historię elektroniki czy hip hopu.
***
Tytuł audycji: Pierwsze słyszę
Prowadzi: Kamil Jasieński
Gość: Norbert "Bert" Borzym
Data emisji: 06.01.2021
Godzina emisji: 8.15
pj/kul