Logo Polskiego Radia
Czwórka
Ula Kaczyńska 08.09.2013

Błażej Król: "hype" na UL/KR nas nie zmienił

Fenomen, który trzeba promować - piszą o nich dziennikarze, organizatorzy najważniejszych imprez muzycznych prześcigają się w zaproszeniach, a UL/KR patrzą na to trochę z boku i mówią: mamy trochę inny plan na życie.
ULKRUL/KRmat. promocyjne/www.thinman.pl

- Słucham dużo różnej muzyki. Nie ograniczam się do jednego gatunku. Czasami są to awangardowe dziwactwa. Innym razem, po ciężkim dniu, lubię z żoną pooglądać Polo TV - przyznaje Błażej Król. - To, co dzieje się wokół UL/KR nie zmienia nas. Operujemy tymi samymi środkami jak za czasów pierwszy koncertów w gorzowskim klubie Centrala. Nie żyję z muzyki, choć pewnie bym mógł, ale to nie jest droga, którą dla siebie wybrałem.

Dziennikarze doceniają UL/KR za intrygujące teksty i umiejętne łączenie mroku niemieckich romantyków z mistyką Dead Can Dance oraz elektroniką z zakamarków blogosfery.

- Ze szkoły muzycznej zrezygnowałem tuż przed dyplomem z saksofonu - mówi Król. A Maurycy Kiebzak-Górski dodaje: - Ja przez siedem lat uczyłem się gry na skrzypcach, potem cztery lata grałem na kontrabasie. Z perspektywy czasu widzę, że ta nauka nie poszła na marne, ale ja wolę obcować z dźwiękami niż z muzyczną arytmetyką.

Debiutancki album duetu ukazał się w 2012 roku, trwał zaledwie 22 minuty, ale zapewnił sobie czołowe miejsca w muzycznych podsumowaniach roku.

- To chyba jest jedyne, co nam ludzie zarzucają. Długość, a właściwie jej brak - mówią muzycy. - Wolimy pozostawić niedosyt, ale na drugiej płycie wyszliśmy naprzeciw oczekiwaniom i wydłużyliśmy materiał o jakieś trzy lub cztery minuty.

Płyta "Ament" ukazała się w kwietniu 2013 roku. Ze względu na dużą liczbę zamówień cały nakład został sprzedany jeszcze przed oficjalną premierą krążka.

kul