- Kiedy nasze dziecko trafiło do szpitala, miało zapewnioną profesjonalną opiekę. Operacja się udała. Prawdziwe problemy zaczęły się dopiero później, po powrocie do domu. Mieszkamy w północno-wschodniej Polsce, daleko od placówek zdrowia, a konieczna była rehabilitacja...
Rodziców w tak trudnej sytuacji jest bardzo wielu. Okazuje się jednak, że i na to znajdzie się rada: dzieci mogą być pod stałą opieką lekarza lub rehabilitanta... na odległość! Dzięki telemedycynie.
- Telerehabilitacja jest tutaj bardzo dobrym przykładem, ponieważ daje możliwość leczenia pacjenta przez różnych specjalistów w tym samym czasie - mówi prof. Henryk Skarżyński, dyrektor Międzynarodowego Centrum Słuchu i Mowy w Kajetanach. - Podczas seansów telemedycznych możemy ocenić postępy dziecka, pracę jego rodziców lub opiekunów. Możemy również skorygować cały program rehabilitacji.
Takie leczenie - w domu - jest o wiele tańsze. Nie wymaga dalekich podróży i kosztów z nią związanych, rodzice nie muszą zwalniać się z pracy. A co najważniejsze - dziecko w domu czuje się najlepiej.
Dzięki telemedycynie na ekranie własnego komputera możemy także sprawdzić, gdzie np. najtaniej zrealizujemy receptę.
- Każda recepta będzie pojawiać się automatycznie na elektronicznym koncie zdrowotnym pacjenta - wyjaśnia Tomasz Przybyła z firmy Komsoft. Przy każdym leku przepisanym przez lekarza znajdzie się informacja o wszystkich zamiennikach. Za pomocą jednego kliknięcia pacjent dowie się, który specyfik jest najtańszy.
Prof. Henryk Skarżyński podkreśla, że system ten jest cenny również dla lekarzy i całego personelu medycznego:
- Ogólnopolska sieć telerehabilitacji to ogromna szansa edukacyjna. Współpracując z dwudziestoma ośrodkami w kraju, możemy wpływać na poziom rehabilitacji, ucząc innych, jak korzystać z możliwości teleinformacyjnych oraz z naszej wiedzy.
Przygotował Artur Wolski.
(AK)
Aby wysłuchać relacji, wystarczy wybrać dźwięk "Alternatywa dla tradycyjnej medycyny" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.