Wbrew pozorom jest to temat, który powinien zainteresować każdego z nas, bo jak przestrzega nasz gość, dr Waldemar Grzebyk z Politechniki Wrocławskiej:
- Współczesny świat naszpikowany jest elektroniką. Każde potencjalnie urządzenie elektryczne i elektroniczne jest źródłem promieniowania elektromagnetycznego, które czasami w odpowiednio dużych dawkach może być szkodliwe nawet dla ludzkiego życia.
Promieniowanie emitują np. komputery, telefony komórkowe, tomografy oraz wszelkie urządzenia elektryczne, zwłaszcza wykorzystujące duże transformatory.
- Podstawowym oddziaływaniem oczywiście jest oddziaływanie termiczne, czyli podgrzewanie naszych komórek. Wiadomo, że powyżej pewnej temperatury białko zaczyna się ścinać, a więc może dochodzić nawet do niszczenia komórek w naszym organizmie.
W ramach programu Innowacyjna Gospodarka naukowcy z Politechniki Wrocławskiej opracowują miniaturowe, szerokopasmowe czujniki, które pozwolą ocenić poziom promieniowania w otoczeniu człowieka. Dr Waldemar Grzebyk ujawnia, że prototypy są już gotowe:
- Będą wyglądać jak osobiste dozymetry, które wetkniemy sobie w klapę naszej marynarki czy kieszeń sukienki i już będziemy wiedzieli, jak długo jesteśmy napromieniowywani i jakim poziomem promieniowania. Wszystko to oczywiście w danym zakresie częstotliwości, na który będzie uczulony nasz czujnik.
Czujniki będą miały bardzo indywidualne zastosowanie, a to zmienia dotychczasową praktykę:
- Dzisiaj najczęściej bazujemy na zasadzie wstępnego pomiaru, czyli wykonujemy pomiary w momencie oddawania do użytku danego obiektu (np. stacji bazowej telefonii komórkowej) lub urządzenia (np. tomografu komputerowego czy rezonansu magnetycznego) i tworzymy strefy ochronne: określamy, ile pracownik może przebywać w ciągu dnia czy w ciągu godziny. To, że państwo muszą czasem czekać w kolejce na tomografię, wynika właśnie z konieczności zrobienia przerwy dla obsługi tomografu, gdyż przekroczone są dopuszczalne dawki, jakie organizm może jednorazowo przyjąć.
Czujniki, dla których inżynierowie z Wrocławia widzą także wiele innych zastosowań, powinny być przetestowane i gotowe do wdrożenia produkcyjnego już pod koniec przyszłego roku.
Przygotowała Katarzyna Kobylecka.