Logo Polskiego Radia
Trójka
Beata Krowicka 30.10.2013

Rzecznik Praw Obywatelskich: Arłukowicz winny problemów z leczeniem poza krajem

Zdaniem prof. Ireny Lipowicz resort zdrowia zachowuje się dziecinnie w sprawie leczenia transgranicznego i próbuje całą sprawę przeczekać.
Posłuchaj
  • Prof. Irena Lipowicz, Rzecznik Praw Obywatelskich o opóźnieniach we wprowadzeniu przepisów dotyczących leczenia poza granicami kraju (Salon polityczny Trójki/Trójka)
Czytaj także

Od 25 października miały zacząć obowiązywać przepisy, uprawniające do refundacji leczenia poza granicami Polski, czyli tzw. dyrektywa transgraniczna . Ministerstwo Zdrowia nie zdążyło jednak na czas przygotować projektu tej ustawy, dlatego przepisy wejdą w życie najwcześniej w marcu przyszłego roku. Do tego czasu, pacjenci leczący się poza granicami kraju, nadal nie będą mogli skorzystać z uprawnienia do refundacji leczenia.

Po leczeniu za granicą sądowa batalia?>>>

Prof. Irena Lipowicz, Rzecznik Praw Obywatelskich , spodziewa się w związku z tym fali skarg od polskich pacjentów. - Wydaje się, że minister zdrowia trwa w mylnym przekonaniu, że skoro Polska opóźniła wejście w życie dyrektywy, to zyskała kilka miesięcy. Tymczasem jest inaczej. Dopóki ta dyrektywa nie została w Polsce implementowana, to ona obowiązuje wprost - powiedziała w "Salonie Politycznym Trójki" .

Dodała, że w związku z tym każdy może korzystać z leczenia za granicą, mimo że nie ma ustawy i rozporządzeń do niej. Czyni to na własne ryzyko i zwrotu kosztów od NFZ będzie musiał dochodzić w sądzie, ale ma spore szanse na wygraną.

Irena Lipowicz podkreśliła, że dyrektywa powstała 30 miesięcy temu i przez tak długi czas resortowi zdrowia nie udało się przygotować właściwej ustawy. - Co więcej z naszej strony były sygnały i było jasne, że to trzeba będzie zrobić. Ja mam wrażenie, że ktoś czegoś nie doczytał albo się nie zastanowił - wyjaśniła.

Pytana o to, kto jest winny tej sytuacji, jednoznacznie wskazała ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza. Jej zdaniem popełniony przez niego błąd dotkliwie odbija się na pacjentach, którzy nie wiedzą teraz, co właściwie im wolno.

- Błąd ministra zdrowia polegał na tym, że minister myślał, że można to przeczekać, przemilczeć i zyskać kilka miesięcy - powiedziała.

Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji  "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy" , "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce" .

Jej zdaniem godna potępienia jest sytuacja, w której zachęca się obywateli do wchodzenia w spór sądowy z państwem. - Wymiar sprawiedliwości jest obciążony i będzie to dodatkowe obciążenie - zaznaczyła.

Jak podkreśliła Irena Lipowicz, ministrowi zdrowia mogą grozić nie tylko konsekwencje polityczne. - W przypadku zaniechania przez urzędnika państwowego swoich obowiązków wchodzi także odpowiedzialność prawna - powiedziała.

Rzecznik Praw Obywatelskich zamierza zaangażować się w ewentualne spory między pacjentami a państwem. - Będziemy patrzyli, jaki jest charakter skargi. Skończy się to pewnie asystowaniem przy dochodzeniu przez tę osobę kosztów przed sądem - wyjaśniła.

Rozmawiał Marcin Zaborski.

bk