Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 11.04.2010

Nie wyciągnęliśmy wniosków

Podobieństwa katastrofy samolotu prezydenckiego i wojskowej CASY w 2008 roku są bardzo poważne.

Dlaczego doszło do tej tragedii? Katastrofa prezydenckiego samolotu wygląda podobnie jak tragedia samolotu wojskowego CASA w 2008 roku. Choć wiele mówiono o tym, by tak wielu ważnych pasażerów nie było na pokładzie jednego samolotu, to nikt nie wyciągnął wniosków z tamtej tragedii - to cytat z jednego z portali internetowych. Cytat i słowa, które wypowiedział Tomasz Hypki, sekretarz Krajowej Rady Lotnictwa i zarazem gość Jedynki.

Czy to nie za ostry osąd? Czy rzeczywiście jest tak wiele punktów zbieżnych w obu katastrofach?

- Oczywiście żeby dokładnie to stwierdzić, trzeba by było wiedzieć więcej. Komisja będzie musiała zakończyć prace i wyciągnąć wnioski. Ale podobieństwa są bardzo poważne: to że samolot leciał w trudnych warunkach atmosferycznych, to że podchodził nie jeden raz do lądowania, to że lotnisko było źle wyposażone, to że w końcu lot zakończył się zahaczeniem skrzydłem o ziemię. Oraz to, że na pokładzie było wielu ważnych ludzi - to wszystko są podobieństwa znaczące - mówi Tomasz Hypki.

- Mam nadzieję że specjalna komisja , która pracuje na miejscu katastrofy wyjaśni wszelkie okoliczności, dlaczego tak się stało. Ja nie ukrywam, że miałem wcześniej krytyczny stosunek, do tego co ustaliła specjalna komisja badająca okolicznośći wypadku CASY w Mirosławcu. Moim zdaniem tamten raport zawierał wiele luk i nieścisłości, które nie powinny znaleźć się w tego typu raporcie. Bo lepiej jest napisać, że nie wiadomo dlaczego coś się stało, niż snuć domysły. A tamta komisja snuła domysły - mówi ekspert lotnictwa.

- Tutaj są dwa kraje. Jest dużo poważniejsza sytuacja, jeśli chodzi o to, kto zginął. I obydwa kraje, szczególnie kraj-gospodarz, czyli Rosja, jest szczególnie zainteresowany, żeby do końca wyjaśnić sprawę. Myślę więc, że będzie to bardzo dokładnie precyzyjnie wyjaśnione. taką mam nadzieję - mówi Tomasz Hypki.

- Przy każdej katastrofie lotniczej liczy się bardzo dokładne wyjaśnienie jej przyczyn po to, żeby ci którzy dalej latają, następcy mogli z tego wyciągnąć wnioski. Żeby mogły z tego wyciągnąć wnioski władze lotnicze, żeby mogli na tych przykładach uczyć się piloci i żeby więcej tych błędów nie poopełniać - dodaje Tomasz Hypki.