Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 06.03.2010

Kongres PiS uchwali apel do prezydenta

Jest przygotowywana uchwała wzywająca Lecha Kaczyńskiego do tego, by podjął decyzję o wystartowaniu na prezydenta.

Grzegorz Ślubowski: W Poznaniu ruszył kongres Prawa i Sprawiedliwości. W programie wybór prezesa i kandydata na prezydenta. Chociaż wydaje się, że niespodzianek nie będzie, to jednak pewna niewiadoma pozostaje. W studiu w Warszawie jest Zuzanna Dąbrowska...

Zuzanna Dąbrowska: Dzień dobry.

G.Ś.: A w Poznaniu europoseł PiS-u Jacek Kurski.

  • Jacek Kurski: Witam panią, witam państwa.

    Z.D.: Dziękuję bardzo, że zdecydował się pan tuż przed przemówieniem prezesa Jarosława Kaczyńskiego z nami chwilę porozmawiać. Panie pośle, będzie prezesem Jarosław Kaczyński, kandydatem na prezydenta będzie zapewne Lech Kaczyński. Czy ten kongres przyniesie jakąś nowość?

    Jacek Kurski: Nie sądzę. To jest dosyć rutynowy kongres wynikający z tego, że mijają wkrótce cztery lata, dokładnie 4 czerwca tego roku mijają cztery lata, czyli pełna kadencja od wyboru prezesa Jarosława Kaczyńskiego w 2006 roku na prezesa, i kongres powinien się odbywać w czerwcu, ale ponieważ będzie to sam środek kampanii wyborczej, zdecydowaliśmy się przesunąć go na marzec. Więc jest to tak naprawdę rutynowy, wynikający z upływu kadencji kongres, na którym trzeba wybrać prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Nie sądzę, żeby był jakikolwiek inny kandydat niż Jarosław Kaczyński, bo jest to partia uformowana na jego osobowości, na jego intelekcie, na jego projekcie politycznym i takim niekwestionowanym autorytecie.

    Z.D.: No nie wiem, czy zupełnie niekwestionowanym. Ostatnio kontrowersyjnego wywiadu udzielił Tadeusz Cymański, powiedział głośno to, co niektórzy z polityków PiS mówili do tej pory ciszej w kuluarach, powiedział, że trzeba się zastanowić nad przywództwem w PiS-ie, trzeba się zastanowić, czy Zbigniew Ziobro nie powinien spróbować swoich szans. Czy to wnosi trochę ożywienia do waszych debat politycznych na kongresie?

    J.K.: Na pewno trochę wnosi. Jest rzeczą zdrową konkurencja pomysłów, nawet w partiach tak scementowanych i skonsolidowanych jak Prawo i Sprawiedliwość. Tadeusz Cymański, jeśli pamiętam, w tym wywiadzie nie kwestionował wtedy prezesury Jarosława Kaczyńskiego, wspominał, czy nie rozważać kandydatury Zbigniewa Ziobro na prezydenta, ale jakoś nie pociągnął dalej tego wątku. Więc nie spodziewam się dzisiaj żadnej większej sensacji. Jest przygotowywana uchwała nie o namaszczeniu czy o poparciu Lecha Kaczyńskiego na prezydenta, ale wzywająca go do tego, by podjął taką decyzję o wystartowaniu o reelekcję na prezydenta. Więc to kongres będzie prosił prezydenta, by się zdecydował, tak to jest ujęte i myślę, że jest to rozsądne podejście.

    Z.D.: Czyli można powiedzieć, że to jest de facto początek kampanii w wyborach prezydenckich ze strony PiS-u, taki mocny start?

    J.K.: Nie, to jest taki prepoczątek, dlatego że zaapelujemy do... dokładnie zdanie brzmi: „W przekonaniu, że misja podjęta w 2005 roku powinna być kontynuowana dla dobra Polski, zwracamy się do pana prezydenta o podjęcie decyzji o kandydowaniu na drugą kadencję”. Tutaj już apriorycznie ujawniam słuchaczom Programu 1 Polskiego Radia jako członek komisji uchwał i wniosków, jak brzmi to kluczowe zdanie. Więc my zaapelujemy do prezydenta, żeby podjął wkrótce taką decyzję.

    Z.D.: Bardzo dziękuję za ujawnienie tego zdania, ale muszę jeszcze koniecznie zapytać pana o to, co mnie zdziwiło w wyborze miejsca kongresu. PiS spotyka się w Poznaniu, czyli w miejscu, gdzie miał najgorszy wynik w wyborach parlamentarnych. To jest próba odbicia terenu, bardzo liberalnego terenu należącego do Platformy?

    J.K.: To jest pokazanie, że potrafimy się zmagać i stawać z otwartą przyłbicą, patrzyć prosto w oczy naszym największym problemom. To jest rzeczywiście miasto, które jest miejscem naszej porażki, dosyć słabe struktury, trochę konfliktów, żadnego posła de facto w tej chwili w klubie parlamentarnym, bo tych dwóch, którzy byli, odeszło kiedyś, a jednocześnie siedmiu posłów, jeśli dobrze pamiętam, z Platformy, czyli jakby taki w soczewce duży problem PiS-u wobec wielkich miast. Ale ponieważ nie boimy się trudnych problemów, nie boimy się prawdy, stajemy w prawdzie i właśnie w Poznaniu przedstawiamy naszą dalszą nową strategię, która mam nadzieję zaowocuje również odbiciem wielkich miast, a przynajmniej poprawą naszego wyniku w takich miejscowościach i w takich miastach, jak Poznań. Więc jest to celowy zabieg, gdzie nie boimy się trudnych tematów.

    Z.D.: Czy to, że nie boicie się trudnych tematów, oznacza, że bardzo szczerze powiecie o przyczynach tego, że notowania PiS-u nie wykraczają poza pewien stały poziom, znacznie niższy niż poziom Platformy? To już ostatnie pytanie. Słyszę burzliwe oklaski, podejrzewam, że pan prezes zaraz zacznie przemawiać.

    J.K.: Chyba już zaczął.

    Z.D.: W takim razie nie będę już zabierać panu czasu przeznaczonego na rozmowę z prezesem. Bardzo serdecznie dziękuję, do widzenia.

    J.K.: Dziękuję i życzę miłego weekendu wszystkim słuchaczom.

    Z.D.: Dziękujemy.

    (J.M.)