Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 15.01.2010

BCC walczy z absurdami

BCC stara się uczestniczyć w kształtowaniu polskiego ładu gospodarczego.

Wypowiadamy się w imieniu nie pojedynczego przedsiębiorcy, ani nawet całej grupy, ale wszystkich obywateli - zapewnia w "Sygnałach Dnia" Maciej Grelowski, przewodniczący Rady Głównej Business Centre Club. Jesteśmy otwarci na dialog i porozumienia. I staramy się wskazywać absurdy polskiego życia gospodarczego. Obecnie walczymy z powszechną biurokracją - wyjaśnia gość Programu Pierwszego

BCC powstała w 1991 roku jako ruch oddolny i aktywnie uczestniczyła w kształtowaniu polskiego ładu gospodarczego. Jest największą pod względem liczby zrzeszonych przedsiębiorców.

Jutro w Teatrze Wielkim odbędzie kolejna, już 19. Gala Polskiego Biznesu. Wręczono blisko 200 statuetek Lidera Polskiego Biznesu. Maciej Grelowski podkreśla, że wszystkie dotychczasowe nominacje były trafione i po latach okazuje się, że nie było żadnej pomyłki. Zaś nagrody specjalne są przyjmowane przez polskie i zagraniczne osobistości. Dostali je - były kanclerz Niemiec Helmut Kohl, były prezydent Francji Jacques Chiraca, była premier Wielkiej Brytanii Margaret Thatcher, Lech Wałęsa i obydwoje państwo Pendereccy. Jutro nagrodę specjalną otrzyma Jerzy Buzek.

*

  • Krzysztof Grzesiowski: Maciej Grelowski, Przewodniczący Rady Głównej Business Center Club, a w skrócie BCC...

    Maciej Grelowski: Dzień dobry.

    K.G.: ...gość Sygnałów. Dzień dobry, witamy. 1991 rok to data założenia BCC.

    M.G.: Tak, to była...

    K.G.: To jest najstarsza organizacja...

    M.G.: Tak, najstarsza z tych organizacji, która była powoływana oddolnie, bo niedawno obchodziła inna organizacja 20–lecie, ale ona była w wyniku ustawy powołana, a to była inicjatywa oddolna. Ideą było zrzeszenie jak największej ilości indywidualnych przedsiębiorców oraz ich firm dla promowania przedsiębiorczości w Polsce. Proszę pamiętać, że to były początki przemian, więc tego rodzaju organizacja, tak jak i później powstały inne, miały bardzo szczególne znaczenie wówczas dla przedsiębiorców, bo od nich to dostawały te przedsiębiorstwa wsparcie, a równocześnie aktywnie uczestniczyła organizacja i jej członkowie w kształtowaniu nowego prawa, prawa gospodarczego. I robimy to w sumie do dzisiaj. Od 91 roku uczestniczyliśmy niemalże w każdej debacie na temat regulacji związanych z gospodarką, z szeroko pojętym prawem gospodarczym, z przedsiębiorczością. Wspomagamy ją, kreujemy, a także staramy się wywierać właściwy wpływ na decydentów, aby te przemiany toczące się w Polsce miały charakter przyjazny dla przedsiębiorczości. No niestety, z tym różnie bywa.

    K.G.: 20 lat minie w przyszłym roku BCC.

    M.G.: Tak, będzie wielka gala.

    K.G.: Ilu przedsiębiorców w tej chwili zrzesza organizacja?

    M.G.: Organizacja jest największą pod względem indywidualnych przedsiębiorców, to można liczyć tutaj w tysiącach, zrzeszamy także firmy, zrzeszamy stowarzyszenia i organizacje społeczne, twórcze. Tak więc to jest płynna wielkość, aczkolwiek trzeba przyznać, że wszystkie razem organizacje, które reprezentują przedsiębiorców w Polsce, nie mają jakichś decydujących rozmiarów, które by zrzeszały większość tych, którzy w Polsce produkują, którzy żyją z przedsiębiorczości. Stąd inicjatywa BCC, zabiegając o samorząd, powołanie powszechnego samorządu gospodarczego, ale to jest kwestia dojrzałości środowiska oraz odwagi polityków dla ustanowienia jednak takiego ważnego punktu, który byłby w stanie w sposób skuteczny być może polemizować z politykami.

    K.G.: Skoro pan mówił o wpływie na prawodawstwo gospodarcze, to rozumiem, że to taka organizacja naciskowa.

    M.G.: No tak, tak, my tego się nie wstydzimy...

    K.G.: Nie ukrywają tego państwo.

    M.G.: ...my nie robimy tego w interesie żadnej...

    K.G.: Że nie użyję słowa lobbing.

    M.G.: Także jeden z naszych działów nazywał się Instytut Lobbingu, dzisiaj Interwencji Gospodarczych, bo lobbing a interwencja jednak to są wzajemnie uzupełniające się pojęcia, ale o różnym charakterze. I my tego nie ukrywamy, my wypowiadamy się w szerokim zakresie we wszystkich sprawach istotnych dla przedsiębiorców, a także dla nas jako dla obywateli. Nie występujemy w imieniu pojedynczych przedsiębiorców czy w imieniu pojedynczych idei w zakresie procesu legislacyjnego, natomiast prowadzimy na co dzień bieżące interwencje w zakresie wsparcia działań. Polska słynie z szerokiej gamy absurdów życia codziennego i wielokrotnie interweniujemy w sprawach, w których przedsiębiorcy wyczerpali drogę formalną i tylko poprzez nacisk społeczny, poprzez nacisk medialny jesteśmy im w stanie pomóc i powiem szczerze, że robimy to z dużym sukcesem.

    K.G.: Mniej więcej rok temu opublikowano taki sondaż dotyczący właśnie BCC, czego oczekują członkowie BCC, co jest dla nich ważne. I co? Potrzebna jest taka organizacja? Tak z tego sondażu wynikało.

    M.G.: Tak, z pewnością. I wszyscy... zresztą dowodem na to jest, że stale przybywają nowi członkowie, że nie ma... być może jest generalnie inne podejście do nadziei, to znaczy po tylu rozczarowaniach przedsiębiorcy stają się coraz bardziej sceptyczni co do możliwości oddziaływania na prawidłowość procesów gospodarczych w naszym kraju, niemniej jednak, jak okazuje się, zarówno nasza, jak i inne organizacje mają, być może ograniczony, ale wpływ na zmieniające się prawo, obecnie uczestniczymy w szerokim froncie walki z biurokracją i odformalizowanie...

    K.G.: Trzeba jeszcze wspomnieć o tym, że BCC, czyli związek pracodawców, jest członkiem komisji trójstronnej, co nie bez znaczenia.

    M.G.: Komisji trójstronnej, tak, tak, tutaj to też jest bardzo ważne. Zresztą lider BCC, twórca BCC, pan prezes Marek Goliszewski, z którym się kojarzy cały ten ruch, był twórcą idei dialogu społecznego, to jeszcze za czasów nieżyjącego już śp. Jacka Kuronia i późniejsze inicjatywy stały u podstaw tego, że BCC bardzo aktywnie wspiera proces dialogu społecznego i poszukiwania porozumienia. My jesteśmy organizacją apolityczną, nie rozpoznajemy kolorów władzy, nas interesuje rozsądek i rozwój... i wzrost gospodarczy Polski.

    K.G.: Chyba warto jeszcze wspomnieć na koniec o tym, że przy okazji jutrzejszej Wielkiej Gali Liderów Polskiego Biznesu zostanie wręczona nagroda specjalna wręczana co roku od bodaj 1992, ówczesnym laureatem była pani premier Margaret Thatcher.

    M.G.: Tak jest. Jutrzejsza gala będzie dziewiętnastą galą w historii, a szesnastą w BCC...

    K.G.: A w tym roku zostanie uhonorowany?

    M.G.: Pan Jerzy Buzek, nasz zresztą wieloletni partner i przyjaciel, który zawsze znajdował czas na rozmowę z organizacją. Chciałem powiedzieć, że oczywiście Wielka Gala Biznesu to jest takie święto naszych przedsiębiorców. W ciągu 18 lat wręczyliśmy 197 Statuetek Lidera Polskiego Biznesu...

    K.G.: Nie było żadnej pomyłki wśród nagrodzonych po latach?

    M.G.: Nie, nie, bo otrzymanie takiej statuetki to jest jednak przejście przez bardzo dokładny system selekcji. W tym roku zgłosiło się ponad 90 kandydatów, a tylko 31 jest nominowanych, z czego pewna część tylko dostanie te statuetki podczas jutrzejszej gali. Natomiast dla nas wielkim zaszczytem jest i to, że nagrody specjalne są przyjmowane przez ludzi świata – były kanclerz Niemiec Kohl czy były prezydent Francji Chirac, czy pani Margaret Thatcher, czy z polskich wielkich osobistości pan prezydent Wałęsa, pan Lewandowski, czy choćby z dziedziny kultury, to zresztą jest szczególne wyróżnienie – obydwoje państwo Pendereccy także otrzymali od nas nagrody specjalne. Tak więc jest to wielkie święto przedsiębiorców. Szesnaste wydarzenie w Teatrze Wielkim i muszę powiedzieć z dumą, że stworzyliśmy pewien kanon, ponieważ wszystkie inne organizacje poszły naszym śladem i zaczęły także w Teatrze Wielkim organizować podobne zdarzenia i jesteśmy z tego bardzo dumni.

    K.G.: Zawsze ktoś musi być pierwszy.

    M.G.: Tak jest.

    K.G.: Dziękuję za wizytę, dziękuję za rozmowę.

    M.G.: Dziękuję.

    K.G.: Pan Maciej Grelowski, Przewodniczący Rady Głównej Business Center Club, gość Sygnałów Dnia.

    (J.M.)