Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 25.01.2010

Premier wciąż tylko obiecuje

Donald Tusk powinien jak najszybciej podjąć decyzję w sprawie swojego startu w wyborach prezydenckich, jeśli chce być politykiem wiarygodnym.

Leszek Miller, Józef Oleksy i wielu innych polityków, którzy kiedyś odeszli z SLD, wróciło do partii. Zdaniem Grzegorza Napieralskiego, gościa Sygnałów Dnia, nie ma sensu rozpamiętywać dawnych wpadek tych polityków tak, jak teraz robią to media.

Donald Tusk powinien jak najszybciej podjąć decyzję w sprawie swojego startu w wyborach prezydenckich, jeśli chce być politykiem wiarygodnym. Jej ciągły brak wprowadza zamęt w polityce. Jako premier prezentuje tylko swoje pomysły, a nie działa. – Było tyle pięknych obietnic Donalda Tuska w zeszłym roku, miało być tak cudownie i cóż się okazuje? Że pod koniec roku mamy wielką dziurę budżetową – ocenia gość Jedynki i podkreśla, że Polacy boją się coraz bardziej, np. o swoje emerytury i renty. Odnotowano wzrost gospodarczy, ale jest on niewielki i przez to rośnie bezrobocie, a spada produkcja.

Grzegorz Napieralski twierdzi, że projekt dofinansowania mediów publicznych, który stworzyli posłowie Sojuszu jest bardzo dobry. O poparciu polityków innych partii będzie można mówić dopiero po głosowaniu, a nie po otrzymaniu obietnic, że go poprą.

  • Krzysztof Grzesiowski: Zapowiadany gość: Grzegorz Napieralski, Przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Dzień dobry.

    Grzegorz Napieralski: Dzień dobry, witam serdecznie.

    K.G.: Witamy w mroźny poniedziałkowy ranek.

    G.N.: Bardzo mroźny, minus 20° cały czas.

    K.G.: Ma być cieplej, ale podobno śnieg zacznie padać znowu, więc nie wiem, co będzie lepsze.

    G.N.: Może znowuż być zastój w całej Polsce.

    K.G.: U! A w SLD zastój?

    G.N.: Wręcz przeciwnie.

    K.G.: Właśnie, nowy stary członek od 1 lutego pojawi się w szeregach.

    G.N.: To prawda.

    K.G.: Tak? Potwierdza pan, że Józef Oleksy zostanie, no właśnie, przyjęty ponownie czy przywrócony w prawach, jak to będzie?

    G.N.: Józef Oleksy, Leszek Miller i wiele innych osób, które rozstały się z Sojuszem, krytykując błędną politykę bądź też odchodząc, nie widząc w Sojuszu możliwości realizacji własnych lewicowych postulatów, od pewnego czasu, jak wiele osób wskazuje, które powracają, SLD konsekwentnie realizuje dobrą politykę stabilizacji w naszym kraju, pokazuje dobre ustawy, szczególnie dla osób, które tego potrzebują, czyli osób starszych, osób mniej zarabiających, prowadzi dobrą politykę czy proponuje dobrą politykę, jeżeli chodzi o sprawy międzynarodowe: Unia Europejska, relacje Polska–Wschód czy Polska – Stany Zjednoczone. SLD staje się formacją absolutnie ideową, konsekwentnie dążącą do celu i wiele osób zauważyło, że jednak warto ponownie powrócić do SLD, wspomóc dzisiaj młodych ludzi i nie tylko młodych w Sojuszu. Bardzo się z takiej pomocy cieszę i (...)

    K.G.: I wewnętrznie skonsolidowany będzie Sojusz, tak?

    G.N.: Już jest od 19 grudnia.

    K.G.: Nie taki rozmemłany, jak to jeszcze niedawno temu było.

    G.N.: Na pewno skonsolidowany...

    K.G.: Na tym panu zależało zdaje się.

    G.N.: Na pewno skonsolidowany, na pewno wszystkie ręce na pokładzie do pracy, na pewno z dużą nadzieją na przyszłość, a wewnętrznie spokojny i uspokojony już na, myślę, długo, długo.

    K.G.: Tylko że z Józefem Oleksym to jest ten problem, że tam jak brzytwa ma być. Pamięta pan taką jego wypowiedź...

    G.N.: Pamiętam oczywiście...

    K.G.: ...kogo będzie ciął lub co.

    G.N.: Pamiętam Józefa Oleksego wypowiedzi. Podchodziłem do nich wtedy i tak samo teraz. Każdy ma prawo do różnych wypowiedzi podczas spotkania, gdzie przy okazji obiadu spożywa się alkohol. Naprawdę nie wracałbym do tego, bo to są naprawdę takie sprawy, które nie powinny przysłaniać tego, co człowiek dokonał wcześniej. Leszek Miller, Józef Oleksy to byli premierzy Rzeczypospolitej Polskiej, to byli szefowie Sojuszu Lewicy Demokratycznej, to bardzo dobrze oceniani premierzy, mimo że o Leszku Millerze próbowało się mówić różnie, ale przypominam, że to jest premier, który wprowadził Polskę do Unii Europejskiej. Przypominam, że Józef Oleksy, atakowany szczególnie przez prawicę, kłamliwie przez prawicę, był oskarżany o różne niecne rzeczy. Okazało się to wszystko kłamstwem. Przypominam, że Józef Oleksy był członkiem specjalnej grupy konstytucyjnej w Europie, gdzie pracował nad konstytucją jeszcze europejską. Więc to są ludzie, którzy mają naprawdę wielki dorobek i przypominanie małych wpadek, takich drobnych wpadek w przypadku Józefa Oleksego naprawdę martwi mnie to bardzo, dlatego że media stają się... nie mówię do pana redaktora oczywiście, proszę tego osobiście nie odbierać, natomiast zauważyłem, że media, kiedy Józef Oleksy powrócił, kiedy było na przykład w sobotę spotkanie z młodzieżą, grupa młodych osób poparła Jerzego Szmajdzińskiego, media jednak przypominają takie drobne wpadki, tylko na tym się skupiają.

    K.G.: No bo to się najlepiej zapamiętuje.

    G.N.: Okay. Przypomnijmy – Donald Tusk, jak nie był jeszcze premierem, był jeszcze w różnych formacjach politycznych, też popełniał błędy, też robił różne rzeczy, tylko nagminnie mu się tego nie przypomina, już nie mówiąc, co robił Jarosław czy Lech Kaczyński. Ja chciałbym tylko powiedzieć jedną rzecz – jeżeli przypominamy nawet wpadkę polityka, to byłoby miło pokazać również to, co ów polityk dokonał.

    K.G.: Użył pan słowa „błąd”. Czy gdyby Donald Tusk zdecydował się startować w wyborach prezydenckich, to będzie błąd?

    G.N.: Ja myślę, że Donald Tusk musi jak najszybciej tę sprawę rozstrzygnąć, jeżeli chce być politykiem wiarygodnym, jeżeli chce być politykiem, który, no, mieni się w oczach Polaków dzisiaj osobą taką jak mąż stanu, jak człowiek, który wie, czego chce, to musi podjąć decyzję i to na dniach, musi powiedzieć: tak, startuję, dlatego że każdy dzień, który opóźnia tę decyzję, po pierwsze wprowadza zamęt w polskiej polityce, cały czas chcemy zajmować się sprawami naprawdę istotnymi.

    Wspomniał pan na początku o mrozach, wspomniał pan na początku o śniegu. Proszę zobaczyć, co się wydarzyło przez spory polityczne – państwo okazało się słabe. Trochę śniegu, trochę mrozu i nie jeżdżą pociągi, ludzie nie mają prądu w domach. Dlaczego? Dlatego, że my się wewnętrznie w parlamencie zajmujemy spekulacjami, kto wystartuje, kto nie wystartuje, bijemy się o komisję śledczą, bijemy się o różne rzeczy; nie załatwiamy rzeczy najważniejszych.

    Donald Tusk powinien to szybko przeciąć i powiedzieć: tak, startuję bądź tak, decyzja jest podjęta: nie startuję, ale niech to będzie zakończone i zabierzmy się do pracy. Na Donaldzie Tusku spoczywa bardzo duży dzisiaj... spoczywa bardzo duża odpowiedzialność. Otóż to jest premier polskiego rządu, polskiego rządu, który dzisiaj ma przed sobą do podjęcia bardzo wiele ważnych zadań. Po pierwsze związanych choćby teraz z mrozem i z tym wszystkim, co się dzieje w Polsce z powodu pogody, naprawdę wiele problemów, musi podjąć wiele działań jako premier, jako rząd, jako przywódca dzisiaj koalicji rządzącej, wiele spraw dotyczących walki z kryzysem, bo ten jest i bezrobocie rośnie w Polsce, i przede wszystkim musi umacniać naszą pozycję w Unii Europejskiej. Więc dzisiaj... takie dzisiaj rozmemłanie w tej polityce czy takie niezrozumienie tej sytuacji jest bardzo niebezpieczne.

    K.G.: No to premier ma odpowiedzieć w najbliższy piątek na specjalnej konferencji prasowej z ministrem finansów Jackiem Rostowskim, mają być przedstawione pomysły związane z planem uzdrowienia finansów publicznych, a co do bezrobocia, to podobno w marcu ma zacząć spadać, a nie rosnąć.

    G.N.: Zobaczymy, znaczy je nie chcę być tutaj nośnikiem złej informacji...

    K.G.: Znaczy krytykiem przed?

    G.N.: Ja nie chcę... mówię, na razie nie jest najlepiej, na razie jednak ludzie odczuwają pewien dyskomfort, natomiast ja bym chciał, żeby premier już nie pokazywał tylko pomysłów, dlatego że od dwóch lat słyszymy o różnego rodzaju pomysłach, natomiast nie ma żadnej konkretnej realizacji. Przypominam – projekt ustawy choćby złożony przez Sojusz Lewicy Demokratycznej dotyczący zasiłków rodzinnych, od wielu są one niezwiększane, które są... dość dużej reformy właśnie w wydawaniu tych zasiłków, okazuje się, że został przez Platformę niewpuszczony pod obrady sejmu, zablokowany. To są właśnie takie sprawy, które powinniśmy realizować, nie tylko obiecywać, że coś zrobimy, tylko konkretnie coś robić. I Donald Tusk musi coś zacząć robić, bo proszę zauważyć – było tyle pięknych obietnic Donalda Tuska w zeszłym roku, miało być tak cudownie. I cóż się okazuje? Że pod koniec roku jest informacja, że mamy wielką dziurę budżetową, że dzisiaj ludzie czują się niepewnie, bo nie wiadomo, co będzie z pensjami w sferze budżetowej, nie wiadomo, co będzie z rentami, nie wiadomo, co będzie z emeryturami. To jest dzisiaj tak naprawdę problem.

    K.G.: Wierzy pan, że emerytury czy renty mogą być niewypłacane w tym momencie?

    G.N.: Przy wielkim kryzysie wszystko jest możliwe, oby tak się nie stało.

    K.G.: Miał być wielki kryzys, a okazało się, że jakoś przeszliśmy w miarę suchą nogą.

    G.N.: No ale dziura budżetowa jest realna, brak pieniędzy na wiele różnych wydatków państwa jest realny. Proszę zwrócić uwagę, że mamy problem z budowaniem dróg, budowaniem autostrad, nie budujemy przedszkoli, nie budujemy szkół, nie budujemy w Polsce już dzisiaj nic, brakuje pieniędzy, a mimo że mamy wzrost gospodarczy, to fakt, to fakt, ale jest on niestety niewielki, z tego ubolewam, ten niewielki wzrost gospodarczy cały czas powoduje to, że rośnie nam bezrobocie i maleje produkcja w Polsce, czyli coraz więcej osób bezrobotnych jest dzisiaj na rynku.

    Czym to skutkuje? Coraz mniej pieniędzy wpływa do budżetu z podatków, coraz mniej pieniędzy wpływa do NFZ–u, czyli mamy mniej pieniędzy na służbę zdrowia, i koło się zamyka. I ja tutaj oczekuję od pana premiera realnych rozwiązań, ale szybkich, a nie obiecanych po wyborach prezydenckich, bo tak będzie łatwiej, a potem... wygrajmy te wybory, a potem niech się dzieje, co chce.

    K.G.: Panie przewodniczący, tak na koniec – czy był jakiś odzew na pomysł Lewicy związany z finansowaniem mediów publicznych?

    G.N.: No, wierzymy głęboko, że odzew będzie bardzo duży.

    K.G.: No, wiara czyni cuda, ja to rozumiem, ale czy od kogokolwiek z innych partii politycznych słyszał pan, że możemy coś w tej sprawie pchnąć rzeczywiście do przodu?

    G.N.: Dużo rozmawialiśmy o obietnicach Donalda Tuska, więc ja bym teraz o deklaracjach słownych może nie mówił. Jest projekt, za chwilę będzie u pana marszałka, za chwilę mamy posiedzenie sejmu. Kiedy zobaczymy, czy jest odzew? Jak posłowie zagłosują za tym projektem, bo jest dobry, dobrze przygotowany...

    K.G.: Znaczy jeśli będą mieli okazję głosować za tym projektem, bo biurko marszałkowskie ma szuflady.

    G.N.: No właśnie, one dosyć długo, że tak powiem, przechowują często projekty, które nie są autorstwa Platformy Obywatelskiej. Ale wierzę głęboko, że skoro pan premier Donald Tusk tak dobrze mówił o mediach publicznych ostatnio, nawet zwracał się do twórców, żeby oni napisali ustawę, rozmawiał z różnymi środowiskami, to jak zobaczy znakomity pomysł Sojuszu Lewicy Demokratycznej, który likwiduje abonament, wprowadza całkowicie inne finansowanie, ale o szczegółach powiedzą nasi posłowie z komisji: Jerzy Wenderlich i Stanisław Wziątek, to jak zobaczą posłowie i posłanki Platformy i sam Donald Tusk tak piękną ustawę, to poprą...

    K.G.: To im się same ręce podniosą do głosowania na tak...

    G.N.: Bardzo krótka, ale za to jakże rzeczowa ustawa.

    K.G.: Dziękuję. Grzegorz Napieralski, Przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej, gość Sygnałów Dnia.

    G.N.: Dziękuję bardzo.

    (stenogram: J.M.)