Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 12.06.2009

Minister zdrowia uspokaja

Jak do tej pory, panujemy nad sytuacją, realizujemy plan pandemiczny, dzięki temu mamy tylko 7 przypadków szybko wykrytych, dobrze leczonych.

Wiesław Molak: Dziś dużo mówimy o grypie, o tej słynnej grupie AH1N1. Wirus się rozprzestrzenia, usłyszeliśmy wczoraj – Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła pandemię grypy właśnie spowodowaną tym wirusem, zachorowało już blisko 29 tysięcy osób, w Polsce 7. Przy naszym telefonie jest pani Ewa Kopacz, Minister Zdrowia. Dzień dobry, witamy w Sygnałach.

Ewa Kopacz: Witam serdecznie.

W.M.: Czy mamy się bać?

E.K.: Nie. Tak jak do tej pory, panujemy nad sytuacją, realizujemy plan pandemiczny, informujemy podróżnych. I tu chcę zaznaczyć – jako pierwsi w Europie podjęliśmy tego rodzaju akcję, czyli informowaliśmy na lotniskach przede wszystkim tych przylatujących z obszarów zagrożonych, jak mają się zachować. Dzięki temu mamy tylko i wyłącznie 7 potwierdzonych przypadków szybko wykrytych, dobrze leczonych i przypadków, które skończyły się dobrze dla tych pacjentów, oni trafili już wyleczeni do swoich domów i do pracy.

Henryk Szrubarz: Czyli te osoby, które zapadły na tę grypę w Polsce, już są całkowicie wyleczone, nic im nie grozi.

E.K.: Tak, tak, tak, dokładnie tak. Informuję państwa, że ten przebieg grypy, przebieg tej grypy jest łagodny i to nie jest tylko i wyłącznie opinia ministra zdrowia, ale przede wszystkim tych lekarzy, którzy opiekowali się pacjentami, tymi siedmioma przypadkami, które były hospitalizowane w polskich szpitalach.

W.M.: To skąd taka decyzja Światowej Organizacji Zdrowia?

E.K.: Dlatego, że zgodnie z całą oceną Światowej Organizacji Zdrowia wirus rozprzestrzenia się na inne kontynenty. W związku z tym, że stwierdzono w ostatnim czasie, bardzo krótkim czasie około 1000 przypadków świeżych zachorowań w Australii, szefowa Światowej Organizacji Zdrowia Margaret Chan ogłosiła szósty stopień.

W.M.: Objawy choroby są podobne do tych towarzyszących grypie sezonowej, prawda?

E.K.: Tak, tak.

W.M.: Gorączka, osłabienie, brak apetytu.

E.K.: Jest katar i jest pokasływanie, kichanie, bóle mięśniowe. I w takiej sytuacji, jeśli mamy tego rodzaju objawy, niekoniecznie wywołane wirusem AH1N1, zwykle zgłaszamy się do swojego lekarza pierwszego kontaktu. I tak należy postąpić również w przypadku, kiedy na świecie ogłoszono pandemię. Jeśli mamy jakiekolwiek objawy infekcji, należy zgłosić się do swojego lekarza pierwszego kontaktu.

H.S.: Powiedziała pani, że realizujemy plan pandemiczny.

E.K.: Tak.

H.S.: Co to oznacza i na czym ten plan polega?

E.K.: Plan pandemiczny jest taką swoistą instrukcją zachowania wszelkich organów władzy wykonawczej w sytuacji, w której ilość zachorowań będzie zdecydowanie duża. Więc po pierwsze w ramach realizacji tego planu mamy przede wszystkim Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, które na bieżąco monitoruje sytuację. To Rządowe Centrum Bezpieczeństwa informuje poszczególne resorty, w tym Ministerstwo Zdrowia, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, (...) informuje na bieżąco o ilości nowych zachorowań, o ilości osób, które przyjechały z obszarów zagrożonych tąże pandemią, ilości osób hospitalizowanych, tych, które już są wyleczone, informuje na bieżąco o stanie naszego przygotowania, informuje pasażerów przyjeżdżających z innych obszarów do Polski, czyli całą akcję informacyjną dla społeczeństwa. Jak państwo wiecie, to była akcja i ulotkowa, i akcja ogłaszania komunikatów w portach lotniczych, ale też były to informacje, które docierały do naszych lekarzy pierwszego kontaktu i pielęgniarek, tam, gdzie instruowaliśmy naszych lekarzy, jak mają zachowywać się w stosunku do pacjentów, którzy trafią do nich z objawami infekcji wirusowej z obszarów, w których już rozpoznano grypę wywołaną wirusem AH1N1.

H.S.: Pani minister, 40 minut temu profesor Lidia Brydak z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego była zdziwiona przede wszystkim taką decyzją Światowej Organizacji Zdrowia, że ta liczba 144 zgonów nie uprawnia do ogłoszenia pandemii zgonów na całym świecie i że właściwie największym zagrożeniem w tej chwili, jeśli chodzi o grypę, to jest ta grupa sezonowa – rocznie umiera na świecie około miliona osób...

E.K.: Tak.

H.S.: ...w Polsce jest też dużo zachorowań, właściwie tym należy się martwić, co będzie na przykład jesienią.

E.K.: No tak, ja wychodzę z założenia, że nie należy się martwić i zakładać rąk i rozpoczynać płacze, ale być przygotowanym, nawet do tej grypy sezonowej. Ja myślę, że jesteśmy przygotowani. Jak wiemy, nie ma problemu z dostępem do szczepionek przeciwko tej grypie sezonowej, mam nadzieję, że bardzo szybko na rynek trafi również szczepiona przeciwko tej grypie z grupy AH1N1, na to też jesteśmy przygotowani, bo nasza deklaracja, jeśli chodzi o korzystanie z zakupu tych szczepionek, była bardzo konkretna, aczkolwiek nie mówiła o liczbie, bo trudno powiedzieć, ale powiem tak: ustawiliśmy się w kolejce po tę szczepionkę. Mało tego – byliśmy inicjatorami, aby ta akcja dostępu do tej szczepionki nie opierała się tylko i wyłącznie na zasadzie zamożności danego kraju czy demografii, natomiast na podstawie wywiadu epidemiologicznego, czyli ta szczepiona w pierwszej kolejności powinna dotrzeć do tych krajów, w których częściej niż gdziekolwiek zapadają osoby na tego rodzaju infekcję. I ja sądzę, że tak jak kolejny sezon, który nie ominie Polski, jeśli chodzi o grypę, tak i ten na pewno w miarę bezpiecznie i spokojnie przebrniemy na jesieni.

W.M.: Ale kichać na grypę absolutnie nie powinniśmy. Dziękujemy bardzo.

E.K.: Absolutnie nie. I na znajomych również, wtedy kiedy mamy infekcję, pamiętajmy o tym.

W.M.: Minister Zdrowia Ewa Kopacz w Sygnałach Dnia. Dziękujemy za rozmowę.

E.K.: Dziękuję bardzo.

(J.M.)