Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 20.08.2008

Bez euforii

Jeżeli przeszkadza nam się w realizowaniu już zamierzonych inwestycji i strategii, to muszą znaleźć się pieniądze na pomoc w rozwoju w inny sposób.

Krzysztof Drwal: Radosław Sikorski – szef polskiego MSZ – i Condoleeza Rice – sekretarz stanu USA – podpiszą dzisiaj umowę o instalacji w Polsce elementów tarczy antyrakietowej. To jeden z najważniejszych dni w historii Polski, który może zdecydować o jej losach na dziesięciolecia. Czy to także ważny dzień dla władz gminy Słupsk, gdzie leży Redzikowo? My w tej chwili łączymy się ze Słupskiem, tam jest nasz reporter Andrzej Mitrowski.

*

Andrzej Mitrowski: A ze mną jest wicewójt gminy Słupsk, gminy, w której leży Redzikowo, Bernard Rybak. Dzień dobry.

Bernard Rybak: Dzień dobry.

A.M.: Proszę mi powiedzieć, nie jesteście specjalnie szczęśliwi, że na waszym terenie ma być zamontowana tarcza antyrakietowa, nie podzielacie tego optymizmu najważniejszych osób w państwie, bo wiadomo, w ten projekt zaangażowali się i prezydent, i premier. Gmina sceptycznie podchodzi do tego.

B.R.: Tak, nasze stanowisko nie jest tutaj podbudowane euforią. My od jakiegoś czasu, kiedy zaczęto mówić już o przypuszczalnej lokalizacji tej tarczy w Redzikowie, widzimy tu więcej zagrożeń i, że tak powiem, minusów, jeśli chodzi nawet o rozwój gospodarczy, niż plusów.

A.M.: A dlaczego? Skąd te obawy? No bo wiadomo, będą tu Amerykanie, będzie inwestycja, być może przy okazji gmina coś skorzysta.

B.R.: No tak, ale być może, natomiast jeśli chodzi o realia na dzisiaj, to dla tego terenu, konkretnie dla Redzikowa, jest opracowany plan zagospodarowania przestrzennego i on przewidywał zdecydowanie co innego, a konkretnie w miejscu zlikwidowanego lotniska wojskowego miało powstać lotnisko cywilne, które naprawdę jest tutaj niezbędne w tym regionie, potrzebne dla rozwoju, dla inwestycji, dla ściągnięcia inwestorów zagranicznych. A ponadto w samym Redzikowie znajduje się część słupskiej specjalnej strefy ekonomicznej, gdzie już sprzedaliśmy wiele działek i inwestycje przemysłowe rozpoczną się lada dzień. Staramy się jeszcze o przejęcie następnych gruntów od Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa i chcielibyśmy tam ten park przemysłowy mieć taki z prawdziwego zdarzenia.

A.M.: Czyli sprawy gospodarcze, kilkaset miejsc pracy zapewne było zaplanowanych, ale są też obawy takie pozagospodarcze, czyli to nie tylko to, że nie będzie tam inwestycji, ale strach mieszkańców.

B.R.: Tak. Dziś zdania się może troszeczkę podzielone, część mieszkańców widząc te zagrożenia, nie widzi korzyści ewentualnych. Natomiast część mieszkańców widzi tam jakieś pozytywy, oczekuje, że jednak te dolary amerykańskie tam w ten region trochę spłyną. Natomiast każdy realnie myślący zdaje sobie sprawę z zagrożenia, jakie niesie lokalizacja tego typu obiektu w bezpośrednim sąsiedztwie. No, jest to obiekt militarny, narażony z pewnością na jakieś zakusy nieprzychylnych nam osób. Dziś oficjalnie w mediach słyszymy takie pobrzękiwania szabelką z niektórych rejonów. Mówi się oficjalnie, że rakiety w Kaliningradzie będą wycelowane w Redzikowo. To nie jest, że tak powiem, optymistyczne.

A.M.: A czy liczycie na coś w zamian w kwestiach gospodarczych od rządu, czy macie nadzieję na jakieś inwestycje, nie wiem, że jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki po decyzji lokalizacyjnej tutaj z Warszawy zaczną płynąć pieniądze na inwestycje? Czy były już jakieś sygnały?

B.R.: No, sygnałów żadnych nie otrzymaliśmy, natomiast w czarodziejską różdżkę też nie wierzymy. Jednak biorąc realnie to wszystko pod uwagę, spodziewamy się, że przynajmniej teraz ze strony rządowej zaczną się jakieś takie traktowania samorządu w taki sposób, jak to się mówi, że władza przede wszystkim w samorządzie, że trzeba pomagać, jeśli się ceduje obowiązki, to i jakieś tam za tym korzyści powinny iść. Wiem, że jutro zapowiadana jest wizyta trzech ministrów, czyli z najwyższej półki rządowej, między innymi wicepremier Schetyna, chyba, wiceminister spraw zagranicznych i minister obrony. Sądzę, że jeżeli rzeczywiście faktem jest, że Redzikowo ma być tym miejscem lokalizacji, no to to stanowisko i stosunek do gminy Słupsk i okolic Słupska zmieni się na bardziej realny.

A.M.: Czyli liczycie jednak na jakieś inwestycje, na współfinansowanie przynajmniej inwestycji.

B.R.: Liczymy i będziemy starali się o pomoc państwa, ponieważ nie chcemy tutaj się licytować, że coś za coś, natomiast jeżeli przeszkadza nam się w realizowaniu już zamierzonych inwestycji i strategii, no to uważamy, że muszą znaleźć się pieniądze na pomoc w rozwoju w inny sposób.

A.M.: Jeden sukces już na pewno odnieśliście, to jest sukces promocyjny gminy, wydają grube miliony na promowanie siebie. Wy w mediach jesteście już nie tylko polskich, ale i światowych, czego dowodem jest przyjazd telewizji z całego świata – japońskiej, fińskiej, australijskiej, a nawet Al Dżaziry. Moim gościem był wicewójt gminy Słupsk Bernard Rybak. Bardzo dziękuję za rozmowę.

B.R.: Dziękuję bardzo.

(J.M.)