Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 28.08.2007

Szybsze wybory czy/i komisje śledcze?

Suski: „Tu nie ma żadnej tajemnicy”. Napieralski: „PiS mógłby skończyć jak AWS”.

Paweł Wojewódka: Gośćmi Marka Mądrzejewskiego są: poseł Marek Suski, Prawo i Sprawiedliwość...

Marek Suski: Witam państwa.

Paweł Wojewódka: I Grzegorz Napieralski, Sojusz Lewicy Demokratycznej.

Grzegorz Napieralski: Dzień dobry panu, dzień dobry państwu.

Marek Mądrzejewski: Witamy serdecznie. Wszyscy zastanawiamy się, czy deklaracje o szybkich przedterminowych wyborach są autentyczne. Grzegorz Napieralski.

G.N.:

Są autentyczne, tylko obwarowane pewnymi postulatami, których domagamy się od pewnego czasu. I wszystko byłoby jasne i, myślę, głosowanie mogłoby się już dawno odbyć, również nad skróceniem kadencji Sejmu, gdyby Prawo i Sprawiedliwość okazało się faktycznie partią, która chce być prawa i chce być sprawiedliwa, czyli wprowadziłaby do obrad Sejmu powołanie komisji śledczych, wprowadziłaby do Sejmu te wszystkie wnioski, które my kierujemy, czyli wniosek o odwołanie pana ministra Ziobro, żeby nie był sędzią w swojej sprawie.

M.M.: No to zapytajmy, dlaczego nie chce wprowadzić. Marek Suski.

G.N.: Bo się boi.

M.M.: Nie, nie, to już odpowie poseł PiS-u.

M.S.:

[śmieje się] To już ja powiem, dlaczego. Po pierwsze to myślę, że Sojusz nie chce tych wyborów, bo gdyby chciał, to bezwarunkowo powiedziałby: dobrze, popieramy ten wniosek siódmego, a przecież wszyscy wiemy, że kiedy nastąpi samorozwiązanie Sejmu...

G.N.: Czy mogę panu posłowi jedno pytanie krótkie zadać?

M.M.: Panie pośle, za chwilę.

M.S.: Pytania to redaktor będzie zadawał.

M.M.: Pozwólmy, żeby pan skończył. Mamy chwilę czasu, spokojnie.

M.S.: Jeśli byłaby powołana taka komisja, to przecież do siódmego ona by niczego nie wyjaśniła. No, może by się ukonstytuowała i zaczęła debatować...

M.M.: Co też jest wielce wątpliwe.

M.S.: ...zaczęła debatować nad tym, a jaki to program przesłuchań ma przyjąć. Więc to po prostu nie ma najmniejszego sensu. My jesteśmy za tym, żeby tę sprawę wyjaśnić, ale w atmosferze, która by sprzyjała dotarciu do prawdy, a nie tylko i wyłącznie używanie tej komisji jako bata wyborczego SLD, no i niestety w Sejmie mamy...

M.M.: Aczkolwiek, panie pośle, problem chyba polega na tym, że idzie jednak o to, kiedy wyjaśnić, aby wyborca był świadomy, podejmując decyzję...

G.N.: Właśnie. Po pierwsze, po pierwsze...

M.S.: Ale tutaj nie ma jakiejś specjalnej tajemnicy. Wiadomo, była akcja CBA, która miała na celu złapać skorumpowanych urzędników, zostali aresztowani ci, którzy te pieniądze chcieli wziąć, a cała reszta to jest próba rozmycia sytuacji. No i oczywiście...

M.M.: Oj, panie pośle, jeśli nie ma tajemnicy, to co po nocach posłowie czytają z marszałkiem Dornem? Grzegorz Napieralski, SLD.

G.N.: Po pierwsze...

M.S.: Nudy objęte tajemnicą.

G.N.: Po pierwsze pan poseł wprowadza radiosłuchaczy Programu 1 w błąd, bo po pierwsze Sojusz Lewicy Demokratycznej w tej kadencji jako jedyna formacja w tym parlamencie dwa razy głosował za samorozwiązaniem tego parlamentu.

M.M.: No, złośliwi mówią: upewniwszy się, że będzie w mniejszości.

G.N.: Nie, nie, nie, no, tak nie było...

M.S.: PiS też głosował za.

G.N.: Nie było tak. Raz głosowaliście za, raz przeciw. Ale my cały czas konsekwentnie, to po pierwsze. Po drugie...

M.S.: Trzymam za słowo.

G.N.: Po drugie – pan poseł mówi, że komisja do siódmego nic by nie zbadała. Otóż uchwała jest o skróceniu kadencji Sejmu. Co to oznacza? Bo wszyscy się na to powołują, że komisja by nic nie robiła.

M.M.: Tak.

G.S.: Otóż to oznacza, że nawet jeżeli tego siódmego września podjęlibyśmy taką decyzję, że skracamy kadencję Sejmu, to Sejm formalnie pracuje dalej, czyli komisje mogą pracować, posłowie są dalej posłami do czasu zaprzysiężenia nowych posłów, więc wszystko może funkcjonować.

M.M.: Przyzna pan, panie pośle, że w tym momencie pojawia się to zagrożenie, o którym może trochę wstydliwie mówi PiS – w tym momencie...

G.S.: Czyli jakie zagrożenie?

M.M.: Zagrożenie, iż prace komisji będą rzutowały na potencjalne wyniki wyborów.

G.S.: Niech pan nie żartuje. Znaczy to Prawo i Sprawiedliwość w zeszłej kadencji, jak powoływano komisję ds. Orlenu i były wybory prezydenckie i wybory parlamentarne, wtedy to nie miało rzutować na wynik wyborów i zniszczono, już żeby nie mówić brzydszych słów, kandydata na prezydenta Włodzimierza Cimoszewicza, a teraz nagle ustami posłów Prawa i Sprawiedliwości pełnych hipokryzji mówi się, że ta komisja mogłaby wpłynąć. No pewnie, że wpłynie, no bo jeżeli Polacy dowiedzą się, jaka jest prawda o ministrze Ziobrze, jaka jest prawda o całym tym układzie biznesowo-polityczno... wraz ze służbami specjalnymi, jak ten stolik wygląda naprawdę, no to PiS mógłby skończyć jak AWS, czyli nie wszedłby do parlamentu.

M.M.: Znaczy na razie panowie dowiadują się, jaka jest prawda byłego ministra Kaczmarka.

M.S.: Póki co to nawet nie jest prawda.

M.M.: Marek Suski.

M.S.: To są złożone wyjaśnienia bez klauzuli składania ich pod przysięgą i pod odpowiedzialnością karną za składanie fałszywych zeznań. Więc to są takie opowieści, co kto mówił, a ktoś komuś coś tam mówił innego, a jak przyszło do jakiejś osoby ABW, to ona mogła się poczuć zastraszona, bo nie zna procedur. No, takie opowieści trochę, można powiedzieć, jedna baba drugiej babie. Natomiast ja myślę, że najlepszym...

M.M.: Dobrze, panie pośle, czy PiS przyjmuje takiego rodzaju rozwiązanie, że byłoby to powiązane rzeczywiście – szybkie wybory i jakiś termin zamykający prace komisji?

M.S.: Najlepszym mogłoby być szybkie doprowadzenie po prostu do zamknięcia sprawy prokuratorskiej, ewentualne odtajnienie akt po przygotowaniu wszystkich dokumentów i, zdaje się, o tym mówił minister Ziobro, żeby nie było, że to są wymysły jednej osoby, która ma rzeczywiście problem, bo jest w kręgu podejrzeń i może gdyby się to potwierdziło, a są tutaj dowody na to, że jednak była źródłem przecieku, po prostu broni się. To jest pewna koncepcja obrony, strategia tej osoby, no i całe państwo miałoby słuchać tego, co jeszcze, do tego nie pod klauzulą składania zeznań pod rygorem kar, jeśli by to były fałszywe zeznania.

M.M.: Grzegorz Napieralski.

M.S.: No, to jest po prostu niedopuszczalne.

G.N.: Przypominam panu posłowi Suskiemu i przypominam radiosłuchaczom, że wystarczyła jedna wypowiedź polityka – pana Kaczmarka, ale ministra skarbu w zeszłym rządzie, czyli w zeszłej kadencji, i już powstała komisja ds. Orlenu, nikt tego nie blokował. Przypominam również, że sprawa, która miałaby być wyjaśniona przez komisję śledczą to nie tylko sprawa CBA, ale też tragicznej śmierci pani Barbary Blidy, i jest wiele różnych okoliczności oprócz zeznań pana Kaczmarka, obecnego ministra, które składa, które obciążają ministra Ziobro i obciążają obecny układ rządzący.

M.M.: Ale to byłyby dwie komisje śledcze.

G.N.: I to nie jest wcale tak, że my dzisiaj przyjmujemy z wianem pana ministra Kaczmarka Janusza, byłego ministra spraw wewnętrznych i administracji, chcemy go dzisiaj gloryfikować, bo wcale tak nie jest, bo przypominam, że SLD złożyło wniosek do sądu przeciwko temu człowiekowi za kłamanie o kontach lewicy. Więc my chcemy tylko jednej rzeczy dzisiaj – pokazać Polakom, bo wszystkie przesłanki – i te medialne, ale również te, co słyszeliśmy w Sejmie w czasie, kiedy pytaliśmy o śmierć pani Barbary Blidy i wiele różnych innych przesłanek, mówią to: no jest dzisiaj ewidentne nadużywanie władzy w Prawie i Sprawiedliwości. Chcemy to wyjaśnić, to wszystko. Więc jeżeli Prawo i Sprawiedliwość jest takie prawe i chce tej sprawiedliwości, chce tej prawdy, to niech powoła te komisje. No przecież cóż się może wtedy wydarzyć? Tylko prawda.

M.M.: No tak, ale jeżeli SLD zależy tylko na pokazaniu prawdy, to równie dobrze może powołać tę komisję w kolejnej kadencji Sejmu i do tej prawdy docieknie równie skutecznie, a może bardziej skutecznie, niż teraz. Marek Suski, PiS. To już ostatnie sekundy tego programu.

M.S.: Prawda jest taka, że różnica pomiędzy tamtą aferą jest taka, że rzeczywiście wtedy aresztowano prezesa i okazało się, że na polecenie premiera.

G.N.: A teraz zginęła kobieta, panie pośle, no proszę nie mówić takich rzeczy. Kobieta nie żyje.

M.S.: Tu nie było żadnego polecenia aresztowania, a to, że...

G.N.: Poseł czterech kadencji, panie pośle, co pan czuł wtedy?

M.S.: Tak, ale popełniła samobójstwo, więc... [szum głosów]

M.M.: Panowie, krótkie pytanie i piętnaście sekund, naprawdę żegnamy się za chwilę.

M.S.: Zginął człowiek, trwa w tej sprawie śledztwo.

G.N.: No nie, ale nie można powiedzieć, że nie wolno tych spraw...

M.S.: Ale te sprawy są wyjaśniane i to w drodze...

M.M.: Panie pośle, krótkie pytanie do pana: 7 września zakładam, że pewną umiejętnością układania prac Sejmu Ludwik Dorn doprowadzi do tego, iż będzie głosowany przyszły los tego parlamentu. Jak zagłosuje SLD? Skracamy, czy nie?

G.N.: 5 września będzie klub parlamentarny, w jego gestii leży podjęcie w tej materii decyzji. Świat się zmienia bardzo szybko, a w Polsce jeszcze bardziej, więc wtedy podejmiemy decyzję i ją ogłosimy światu.

M.M.: Czyli 5 września może spotkamy się w tym samym składzie, a dzisiaj pożegnamy się już.

G.N.: Dziękuję bardzo.

M.S.: Dziękuję za uwagę.

[transkrypcja: J. Miedzińska]