Logo Polskiego Radia
Jedynka
Małgorzata Kucharska 29.07.2010

Świnoujście: panga zamiast flądry

Turyści w Świnoujściu zamiast świeżej ryby, muszą się zadowolić mrożoną.Powód jest prosty - w mieście nie tak łatwo kupić świeżą rybę. Sprzed portu zniknęły sklepy rybne.

Według przepisów rybacy nie mogą też w tym miejscu sprzedawać tego, co złowili. W pobliżu portu nie można także postawić sklepu. Port to najnosze "dziecko" Świnoujścia. Budowa obiektu kosztowała 25 milionów złotych. Środki pochodziły w większości z funduszy europejskich. Mieszkańcy Świnoujścia narzekają jednak, że po zmianach nie mają gdzie kupić świeżej ryby.

Właściciele smażalni też nie są zadowoleni. Żeby kupić świeżą rybę, muszą jechać aż do Szczecina. Rzecznik prezydenta Świnoujścia, Robert Karelus tłumaczył w Jedynce, że na razie nic się nie zmieni. Jako przyczynę utrudnień Karelus wymienia wymogi prawne.

Tym, którzy chcą jednak zjeść w Świnoujściu świeżą rybę, pozostaje kupić ją u zaprzyjaźnionego rybaka. Tym z kolei, którzy zdecydują się na posiłek w smażalni, Renata Opiela z Sanepidu radzi, jak rozpoznać czy mięso jest świeże.


Najłatwiej poznać, czy ryba jest mrożona czy świeża - wąchając ją już na talerzu. - Jednak tylko wytrawni smakosze potrafią to odróżnić - wyjaśniła Opiela.

Przygotował Sławomir Orlik.

(mk)