Bronisław Komorowski stara się pozyskać sojuszników do obrony unijnego budżetu. - Bo są państwa, które w ramach szukania oszczędności proponują ograniczenie funduszy na rozwój nowych członków - tłumaczy w "Sygnałach Dnia" europoseł Paweł Zalewski. A na tym korzysta również Polska We Francji i Niemczech prezydent dodatkowo chce rozmawiać o reaktywowaniu Trójkąta Weimarskiego i nadaniu mu nowej treści.
- Niemcy i Francja to główni gracze w Unii - podkreśla Zalewski. Więc zyskanie ich przychylności dla tej wersji budżetu, która jest dla nas lepsza ma znaczenie. A obecnie w czasach kryzysu państwa zaczynają patrzeć nas swój interes, a nie na interes Unii jako całości. Dlatego Polska, choć nie należy do strefy euro, chce mieć wpływ na decyzje, podejmowane przez należące do niej kraje.
Rozmówca Jedynki podkreśla, że Polska w Unii jest zaliczana do grupy państw Północy. To te, które nieźle dają sobie radę w czasach kryzysu. - Podział na Wschód-Zachód powoli zanika - wyjaśnia.
Paweł Zalewski zwraca uwagę, że obecnie polityka prezydenta i rządu jest spójna. - To bardzo wzmacnia naszą pozycję - mówi europoseł.m I dodaje, że kłótni o krzesło czy samolot nie będzie.
Nawiązując do wizyty w Polsce ministra spraw zagranicznych Rosji Siergieja Ławrowa, europoseł podkreśla, że przeszłość historyczna, choć ważna, nie powinna przysłaniać nam dnia dzisiejszego. A współpraca z Rosją jest dla nas ważna.
Europoseł odniósł się też do słów prezydenta o konieczności wycofania wojsk z Afganistanu. Zaznaczył, że wypowiedź Bronisława Komorowskiego współgra z oświadczeniem prezydenta USA Baracka Obamy. Zalewski zauważył przy tym, że obowiązkiem Polski jako członka NATO jest zabezpieczanie wschodnich granic Sojuszu.
(ag)