To mikroorganizmy nas udomowiły, a nie my je. Trzeba im nie przeszkadzać w ich pożytecznej pracy. Dzięki mikrobiologi, czyli probiotechnologii, możemy korzystać z dobrodziejstw natury.
Stanisław Kolbusz, prezes Stowarzyszenia EkosystEM - Dziedzictwo Natury, zwraca uwagę, że pożyteczna mikroflora od około czterech miliardów lat sprzyja kształtowaniu ładu i harmonii na Ziemi. I daje przykład Czarnobyla, gdzie przywrócenie życia po awarii elektrowni atomowej i skażeniu promieniotwórczym było możliwe właśnie dzięki mikroflorze.
Niestety ludzkość uwierzyła, że chemia może zastąpić naturę. To dlatego lawinowo zwiększa się liczba alergików. - Dziewięcioro na dziesięcioro dzieci ma alergię – podkreśla gość "Sygnałów Dnia". A logiki ogniw łańcucha pokarmowego nie można zlekceważyć. Trzeba więc szukać skutecznych rozwiązań, aby zaprząc do pracy pożyteczne mikroorganizmy, tzw. priobiotyki. Wykorzystywane są już na przykład w oczyszczalniach ścieków, a lista ich zastosowań jest znacznie dłuższa.
Prezes nie neguje roli chemii i przyznaje, że zrobiła wiele dobrego w naszym życiu. Potrzebna jest jednak równowaga. Daje przykład: – Szukamy sposobu zmniejszenia dwutlenku węgla w atmosferze, ale najlepszym pochłaniaczem są rośliny – mówi. Trzeba więc zrobić wszystko, aby to rośliny wiązały dwutlenek węgla.
Coraz więcej rolników w Polsce nie stosuje środków chemicznych i prowadzi gospodarstwa ekologiczne. Jest ich już 20 tysięcy i wcale nie są to małe, przydomowe plantacje.
Często nie zdajemy sobie sprawy, że dzięki mikroorganizmom powstają nasze ulubione potrawy: ser, zsiadłe mleko, kiszona kapusta, barszcz biały na zakwasie, chleb na zakwasie, przefermentowany ryż do sushi.
Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski.
(ag)