Logo Polskiego Radia
Jedynka
Piotr Grabka 25.08.2012

Trzy kobiety i lodowiec

W kwietniu sukcesem zakończyła się pierwsza polska kobieca zimowa ekspedycja na Spitzbergen. Jej uczestniczki zdobyły Newtontoppen – najwyższy szczyt tej norweskiej wyspy.
Agnieszka Siejka, Katarzyna Siekierzyńska i Ewa Grewling na szczycie NewtontoppenAgnieszka Siejka, Katarzyna Siekierzyńska i Ewa Grewling na szczycie Newtontoppenwww.facebook.com
Posłuchaj
  • Rozmowa z uczestniczkami wyprawy na Newtontoppen
Czytaj także

W wyprawie wzięły udział Agnieszka Siejka, Katarzyna Siekierzyńska i Ewa Grewling. Zanim osiągnęły swój cel przez kilkanaście dni musiały radzić sobie z bardzo trudnymi warunkami. Zdarzały się bardzo intensywne zadymki śnieżne, a temperatura potrafiła spaść nawet do -35 stopni Celsjusza. Nie lada wysiłkiem było także prowadzenie ważących blisko 70 kg sań ze sprzętem.

Każda z Polek miała już za sobą doświadczenie w podobnych wyprawach. Na liście ich "zdobyczy" były m.in. Mount Blanc i Kilimandżaro.

- Ja po prostu lubię żyć na krawędzi i mieć tę dawkę adrenaliny. Wtedy czuję, że się spełniam – mówiła w "Lecie z Radiem" Ewa Grewling.

- Jeżeli ma się pracę biurową, a potem trzeba zająć się domem i dziećmi, to potrzebna jest jakaś odskocznia. Dla mnie są to góry – wyjaśniała z kolei Katarzyna Siekierzyńska.

Uczestniczki wyprawy na Newtontoppen podkreślały, że stosunkowo najprostsze okazało się... samo zdobycie szczytu. - Zdecydowałyśmy, że nie ciągniemy ze sobą sań, tylko idziemy z małym plecakiem. Bagaż zostawiłyśmy w bazie i poszłyśmy na nartach zdobyć szczyt. To był zupełnie inny wymiar drogi niż ta, którą przeszłyśmy wcześniej przez te kilkanaście dni - mówiła Ewa Grewling.

W ramach przygotowania do wyprawy Polki ćwiczyły na siłowni, trenowały marszobiegi, uczęszczały na warsztaty polarne, a także uczyły się... strzelać.

- Wymogiem gubernatora, by uzyskać pozwolenie na wyprawę, jest posiadanie umiejętności strzeleckich. Chodzi o to, by w razie konieczności obronić się przed niedźwiedziami polarnymi. Trzeba też mieć pozwolenie na broń, które jest wydawane na czas wyprawy. Niedźwiedzi jednak nie spotkałyśmy. Ja się z tego powodu cieszyłam, ale dziewczyny były zawiedzione - śmiała się Katarzyna Siekierzyńska.

Posłuchaj całej rozmowy Karolny Rożej z Katarzyną Siekierzyńską i Ewa Grewling.

pg