Autor książki "Katyń. Niemy krzyk" nie wątpi jednak, że - mimo narastającego konfliktu między Rosją a resztą Europy - dotarcie do wszystkich informacji będzie kiedyś możliwe. - Związek Radziecki wykonał tyle przedsięwzięć, zastraszył możnych w zasadzie całego świata i narzucił swoją kłamliwą wersję zdarzeń. Trwało to przez 49 lat - podkreśla i dodaje, że mimo to prawda o winie władz ZSRR za rozstrzelanie w 1940 roku - rękami funkcjonariuszy NKWD - ponad 20 tys. polskich obywateli wyszła na jaw.
KATYŃ - archiwalne dokumenty i nagrania, lista ofiar, komentarze >>>
Na kartach książki dziennikarz przytacza świadectwa, opinie i relacje bezpośrednich lub pośrednich świadków opisywanych tragicznych zdarzeń. W kwietniu 1989 r. Antoni Szybis towarzyszył krewnym i najbliższym ofiar w pielgrzymce do Katynia, gdzie polscy badacze odkryli materialne dowody polskiego pochodzenia ofiar zbrodni katyńskiej. - To było swoiste misterium, nie było złości ani narzekań, był bezbrzeżny smutek, zadumanie, cichy szloch.
W Radiowej Jedynce dziennikarz wspomina tamte wydarzenia, trudne relacje z Rosjanami podczas śledztwa, mówi o motywach napisania książki.
***
Tytuł audycji: Naukowy zawrót głowy
Prowadziła: Katarzyna Jankowska
Gość: Antoni Szybis (dziennikarz)
Data emisji: 28.03.2015
Godzina emisji: 23.30
* 5 marca 1940 r. Biuro Polityczne WKP(b) podjęło uchwałę o rozstrzelaniu polskich oficerów więzionych w obozach na terenie Związku Sowieckiego oraz innych więźniów polskich przetrzymywanych przez NKWD. Na mocy tej decyzji 3 kwietnia 1940 r. NKWD rozpoczęło likwidację obozu w Kozielsku, a dwa dni później obozów w Starobielsku i Ostaszkowie. W ciągu następnych sześciu tygodni rozstrzelano 14 587 polskich jeńców. Zamordowano również - na mocy tej samej decyzji - około 7 300 Polaków przetrzymywanych przez NKWD w więzieniach na obszarze przedwojennych wschodnich województw Rzeczypospolitej. W 2015 roku mija 75 lat od tamtych wydarzeń.
asz/ag