Logo Polskiego Radia
Jedynka
Aneta Jekot 09.03.2012

Bliżej im do Europejczyków niż do Arabów

Zdobywca Oscara, irański film "Rozstanie” rozbudził zainteresowanie nie tylko tym krajem, ale też jego kulturą.
Kadr z filmu RozstanieKadr z filmu "Rozstanie"mat.pras.

Iran postrzegany jest głównie z politycznego punktu widzenia. Niewiele wiemy o tym jak naprawdę wygląda ten kraj.

- Polacy mało wiedzą o współczesnym Iranie. Często błędnie łączą go z kulturą i językiem arabskim - mówi prof. Jolanta Sierakowska-Dyndo, dziekan Wydziału Orientalistycznego Uniwersytetu Warszawskiego. - Tymczasem Irańczycy należą do grupy indoeuropejskiej, czyli bliżsi są Europejczykom niż Arabom. A język perski ma podobną strukturę do języków europejskich - dodaje.

Iranistka przyznała w radiowej Jedynce, że film "Rozstanie" zachwycił ją jako kulturoznawcę, ale też urzekł swoją fabułą. Zdaniem gościa "Naukowego wieczoru z Jedynką", film ten jest bardzo uniwersalny. Przedstawia rzeczywisty obraz współczesnego Iranu, ale jest też mocno osadzony w jego kulturze. Pokazuje ludzi, którzy stoją przed problemem wyboru, a zgodnie z kulturą perską złe czyny prowadzą do złych skutków.

"Rozstanie" to dramat obyczajowy opowiadający o losach rodziny mieszkającej w Teheranie. Małżeństwo z córką pragnie wyemigrować na Zachód. Na drodze do realizacji ich planów staje jednak choroba ojca głównego bohatera. Ciąg dalszych zdarzeń powoduje narastanie konfliktu pomiędzy małżonkami, czemu bacznie przygląda się ich nastoletnia córka. Do niej też będzie należeć podjęcie decyzji, która zaważy na losach całej rodziny.

Świat irański przedstawiony w "Rozstaniu" jest bardzo różnorodny. Dużo uwagi poświęca się w nim kobietom. Pokazane są one na równi z mężczyznami. Jedne zadbane i pięknie ubrane, drugie chodzące w czadorach. - Rola kobiety w Iranie jest inna od strony obyczajowej. Kobieta ma bardzo silną pozycję w domu i duży wpływ na mężczyzn. Islam nakazuje mężczyźnie opiekować się kobietą, ona natomiast zarządza rodziną - informuje prof. Jolanta Sierakowska-Dyndo.

Rozmawiała Katarzyna Kobylecka.

(anj)