Logo Polskiego Radia
Jedynka
Tomasz Jaremczak 15.01.2015

Tadeusz Konwicki. "Pisarz trzech wielkich stuleci"

- Żył światem, który łączy wiek XIX z XX i XXI - wspominał w Jedynce Tadeusza Konwickiego scenarzysta i krytyk filmowy, autor sztuk i publicysta Michał Komar.
Tadeusz Konwicki podczas realizacji filmu Dolina Issy w 1981 rokuTadeusz Konwicki podczas realizacji filmu Dolina Issy w 1981 roku PAP/Witold Rozmysłowicz
Posłuchaj
  • Tadeusz Konwicki we wspomnieniach Michała Komara, Tomasza Jastruna i Andrzeja Kołodyńskiego (Wieczór kulturalny z Jedynką)
Czytaj także

Sam Tadeusz Konwicki mówił o sobie, że jest ostatnim, który pamięta początek XX wieku. Urodził się w 1926 roku w Nowej Wilejce na Wileńszczyźnie. Zmarł w środę w Warszawie po długiej chorobie.

Zdaniem Michała Komara, Tadeusz Konwicki był pisarzem niezwykłym,  największej czułości, jaką można sobie wyobrazić. - Ta czułość była jednak ujęta w karby ironii zawartej w języku potocznym. W grze między ironicznym uśmieszkiem, a współczuciem i czułością - tłumaczył Komar. Jak podkreślał,  był też bardzo szlachetnym człowiekiem. - Uważał, że o sprawach własnych mówi się językiem najwyższej intymności - dodał. Komar przypomniał przypomniał również, że we wszystkich filmach Konwickiego o miłości mówi się szeptem. Nie krzyczy się, nie wymachuje rękami, nie popisuje się i nie wypina piersi.

Komar nie ma wątpliwości, że Tadeusz Konwicki był pisarzem wielkim. - Wielkość pisarza mierzy się tym, że niektóre frazy z jego powieści i filmów przechodzą do języka potocznego i po prostu nie wiemy, że mówimy Fredrą, albo Konwickim - stwierdził Komar

Poeta i krytyk literacki Tomasz Jastrun przypomniał, że Tadeusz Konwicki należał do generacji pisarzy, którzy urodzili się na Wileńszczyźnie, jak m.in. Czesław Miłosz. - Do silnej intelektualnie grupy, która została nasiąknięta tamtym światem, szczególnym, trochę magicznym i ironicznym - powiedział Jastrun.  Jak podkreślał, Konwickiemu dane było przejść przez doświadczenia ostateczne. - Jako chłopiec był w AK. Cudem uszedł z życiem, bo doświadczył dwóch okupacji: niemieckiej i radzieckiej - zauważył poeta.

Jego zdaniem, Konwicki miał też wielki wpływ na polska inteligencję, bo pisał o sprawach, które był jej szczególnie bliskie. - Szczególnie jestem związany z jego "Małą Apokalipsą". On pierwszy z nas, ludzi związanych z opozycją, zrozumiał, że najlepsza formą wojny z systemem jest ironia i groteska. Że trzeba śmiać się również z siebie. Myśmy na początku nie potrafili tego robić - powiedział Jastrun.

Tadeusz Konwicki w serwisie Radia Wolności >>>

Konwicki wyreżyserował sześć filmów. Jego debiut - "Ostatni dzień lata" z 1956 roku - był porównywany z arcydziełami  francuskiej Nowej Fali. Tak naprawdę wyprzedził filmy Jeana Luca Godarda czy Francoisca Truffanta. Zdaniem historyka kina Andrzeja Kołodyńskiego do najważniejszych filmów Konwickiego należy "Salto" z 1965. Jak tłumaczył, wszystkie filmy Konwickiego są autorskie. - Na każdym z nich indywidualność Konwickiego jest wypalona - powiedział Kołodyński. Podkreślił również, że bardzo ważny w twórczości Konwickiego jest scenariusz "Zimowy zmierzch" z 1956 roku, który zrealizował Stanisław Lenartowicz. Według Kołodyńskiego jest tak przesycony autorem, że właściwie jest jeszcze jednym filmem Konwickiego.

***

Tytuł audycji: Kultura w Radiowej Jedynce

Prowadziła: Anna Stempniak

Goście: Michał Komar, Tomasz Jastrun, Andrzej Kołodyński

Data emisji: 8.01

Godzina emisji: 20.19

tj/mc