"Prawda o sprawie Harry'ego Queberta" jest pierwszą powieścią Dickera. Odniosła ogromny sukces zdobywając Grand Prix Akademii Francuskiej i młodzieżową Nagrodą Goncourtów, przyznawaną przez licealistów. Została też przetłumaczona na język polski.
Joël Dicker przyznaje, że pisanie sprawiało mu dużą przyjemność. - Bardzo lubię porównywać to do sportu. Sportowiec musi bardzo dużo i bardzo długo trenować, przygotowywać się do sukcesu. Praca pisarza wygląda podobnie. Pisanie jest czasami związane z momentami pustki. Najważniejsze jednak, że udaje się w końcu znaleźć właściwe rozwiązanie - powiedział pisarz w audycji "Moje książki".
Kultura w radiowej Jedynce >>>
W sporcie jednak często następują zmiany na szczycie. Przychodzi kolejny zwycięzca, który bije kolejny rekord. W literaturze osiągnięcia są bardziej trwałe. - Miałem to szczęście, że moja książka pojawiła się w dobrym momencie. Odniosłem ogromny sukces, ale teraz pozostaje udowodnić, że następne książki potwierdzą to, czego już dokonałem - dodaje Dicker.
Dicker zapewnił, że pisząc "Prawdę o sprawie Harry'ego Queberta", nie myślał o dotarciu do konkretnej grupy docelowej. - Jest tendencja, żeby książki trafiały do grupy bardzo wymagających czytelników. Jednocześnie są czytelnicy, którzy czytają łatwe książki. Zależało mi, by podkreślić rolę łączącą, żeby książka dotarła do jak największej grupy czytelników. Chciałbym, żeby książki pełniły taką rolę jak telewizja czy kino, by ludzie o nich mówili - podsumował szwajcarski pisarz.
Z Joëlem Dickerem rozmawiała Magdalena Mikołajczuk.
tj