Logo Polskiego Radia
Jedynka
Agnieszka Jaremczak 10.05.2014

SOS Wioski Dziecięce. Chodzi o to, by dać dziecku szczęśliwe dzieciństwo

Przewinęły się przez nie tysiące dzieciaków. Dzięki nim wielu z nich udało się wyjść na ludzi.
SOS Wioski Dziecięce. Chodzi o to, by dać dziecku szczęśliwe dzieciństwoGlow Images/East News
Posłuchaj
  • Aleksandra Granada, SOS Wioski Dziecięce oraz Ludwik Zboch, dyrektor SOS Wioski Dziecięcej w Biłgoraju ( Jedynka/Sygnały dnia)
  • Dorota Świerczyńska o Wioskach Dziecięcych (Sygnały dnia/Jedynka)
Czytaj także

- Tomek ukończył Politechnikę Krakowską, Maria - Pedagogikę, Dorota została pielęgniarką - wyliczał w "Sygnałach dnia" Ludwik Zboch , dyrektor SOS Wioski Dziecięcej w Biłgoraju.

- To nie były dzieci łatwe. Pochodziły z rodzin dysfunkcyjnych. Dziś możemy powiedzieć: udało się! Udało się wychować dzieci na prawych ludzi, którzy odnoszą sukcesy, osiągają pozycje zawodowe. Nasi wychowankowie nie różnią się od dzieci wychowanych w rodzinach - mówił.

W Polsce działają cztery wioski. Pierwsza powstała dokładnie 30 lat temu. - To było jeszcze w głębokim komunizmie. To była jedyna alternatywa dla domów dziecka. Trafiały do nas dzieci z bagażem trudnych i złych doświadczeń - tłumaczyła Aleksandra Granada ze stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce. Te złe doświadczenia, to życie w rodzinach patologicznych. - Staramy się wyprowadzić je z tego i im pomóc. Wiele z tych dzieci stało się dorosłymi zbyt szybko, bo musiały opiekować się rodzeństwem, zrzucać nieprzytomnych rodziców z łóżka, by im przypomnieć, że muszą zrobić zakupy, czy pójść na wywiadówkę do szkoły - mówiła.

Jak wspomniał Zboch, który w Wiosce pracuje od 20 lat, na początku jego pracy wielu znajomych "pukało się w czoło". Ludziom wydawało się, że szanse na to, by się udało wyprowadzić dzieci z ich złych doświadczeń są niewielkie. - Byliśmy pierwszą niepubliczną placówką, która zajmowała się wychowywaniem dzieci - powiedział. Dodał, że wiele dzieci, które trafiają do Wiosek wymaga opieki nie tylko wychowawców, ale też lekarzy. Jak tłumaczył, często są zaniedbane, chore.

Dlatego stowarzyszenie organizuje zbiórkę pieniędzy. Liczy, że uda się zebrać 250 tysięcy złotych, które pokryją niezbędne wydatki.

Więcej informacji na stronie: www.wioskisos.org

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

Rozmawiał  Daniel Wydrych

(asop/ag)