Specjalne pasy dla kibiców na granicy polsko-ukraińskiej, a być może wspólne kontrole strażników granicznych i celników. Tak straż graniczna przygotowuje się do obsługi podróżnych, którzy przyjadą na Euro 2012. Do piłkarskich mistrzostw Europy w Polsce i na Ukrainie zostało sto dni.
– Główne wysiłki straży granicznej są skierowane właśnie na zewnętrzne granice Unii Europejskiej i granicę z Ukrainą – mówi major Sławomir Markowski z Zarządu Granicznego Komendy Głównej Straży Granicznej. Ale i na granicy z Rosją mają być ułatwienia. Przewiduje się stworzenie osobnych pasów dla osób, które zadeklarują, że nie mają nic do oclenia.
Straż i celnicy będą również kontrolowali podróżnych wewnątrz Polski. – Ci, którzy przekroczą np. granicę polsko-niemiecką, otwartą w ramach strefy Schengen, też muszą liczyć się z możliwością lotnej kontroli typu policyjnego – ostrzega gość radiowej Jedynki. To żadna nowość. Podobne kontrole są prowadzone od czasu przyłączenia się Polski do strefy Schengen. Problemów nie powinno być z granicą morską.
Strażnicy graniczni muszą się liczyć z tym, że w czasie mistrzostw nie dostaną urlopów. Będą musieli zmierzyć się przecież z falą kibiców. – Ale dostaną wynagrodzenia za pracę w nadgodzinach – uspokaja w magazynie "Z kraju i ze świata" major Markowski.
Rozmawiał Przemysław Szubartowicz.
(ag)