Logo Polskiego Radia
Jedynka
Andrzej Gralewski 10.10.2013

Błaszczak: nacisk na władzę jest zawsze potrzebny i korzystny

Przewodniczący klubu PiS Mariusz Błaszczak uważa, że referendum w Warszawie w sprawie odwołania prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz to dobry mechanizm kontrolny wobec władzy.
Mariusz Błaszczak w studiu radiowej JedynkiMariusz Błaszczak w studiu radiowej JedynkiWojciech Kusiński/PR

Mariusz Błaszczak zarzuca pani prezydent zaniedbania. Wypomina, że przed pierwszą kadencją Hanna Gronkiewicz-Waltz obiecywała wybudowanie w stolicy pięciu mostów. - Ile tych mostów powstało - pyta retorycznie gość radiowej Jedynki. I sam sobie odpowiada: jeden. I to jego budowa była przygotowana przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Zdaniem przewodniczącego klubu PiS, prezydent stolicy przejdzie do historii, jako ta, która drenuje kieszenie mieszkańców podnosząc ceny biletów komunikacji miejskiej i opłaty za użytkowanie wieczyste. Błaszczak zarzuca PO, że robi wszystko, aby zniechęcić warszawiaków do pójścia na referendum. PiS wytyka również władzom Warszawy, że nie ma obwieszczeń w sprawie referendum, choć zgodnie z prawem powinny być wywieszone na miesiąc przed głosowaniem. Dlatego warszawiacy nie wiedzą, gdzie mają głosować. - Zwróciliśmy się do Państwowej Komisji Wyborczej o wyjaśnienie sprawy - mówi Mariusz Błaszczak w "Sygnałach dnia". Bo obwieszczenia zostały umieszczone jedynie w Internecie.
Wczoraj zaprezentowano projekt budżetu na 2014 rok, w którym założono wpływy z OFE, czyli przekazanie do ZUS ponad 15 miliardów złotych z OFE. Ale cały czas nie ma ustawy, która precyzowałaby, jak ma się zmienić system emerytalny. W czwartek wieczorem ma zostać skierowana do konsultacji społecznych.

- To świadczy o arogancji ze strony władzy - grzmi poseł. Przypomina, że PiS konsekwentnie opowiada się za wyborem między ZUS a OFE. Ale zdaniem Prawa i Sprawiedliwości powinien być dłuższy czas pozostawiony ubezpieczonym na wybór, w którym filarze chcą pozostać. Powinna również zostać przeprowadzona kampania informacyjna. Błaszczak przypomina, że kilkanaście lat temu przeprowadzono kampanię reklamową, w której emeryci spędzali czas pod palmami. - Okazało się, że relacja między ostatnią pensją a emeryturą z OFE jest o połowę mniejsza niż w systemie tradycyjnym - mówi przewodniczący klubu PiS. Wskazuje, że powinna odbyć się dyskusja, czy w Polsce ma obowiązywać system kapitałowy, czy solidarnościowy. Przypomina, że w Chile system kapitałowy nie sprawdził się. Po 30 latach dwie trzecie ubezpieczonych nie uzbierała nawet na najniższą emeryturę.
Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski.
(ag)

>>>Zapis całej rozmowy