Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Maciej Machcewicz 24.03.2024

Rodzina Ulmów. Symbol polskiej pomocy Żydom [ZOBACZ WIDEO]

24 marca 1944 roku w miejscowości Markowa Niemcy zamordowali ośmioosobową rodzinę Ulmów i ośmiu ukrywanych przez nich Żydów z rodzin Didnerów, Grunfeldów i Goldmanów.
Wiktoria i Józef Ulmowie ze swoimi dziećmiWiktoria i Józef Ulmowie ze swoimi dziećmiInstytut Pamięci Narodowej

Przed II wojną światową ludność Polski liczyła ok. 25 milionów osób. Z tej liczby ponad 3 miliony obywateli deklarowało wyznanie mojżeszowe. Innymi słowy, około 10 procent polskiego społeczeństwa stanowiła ludność żydowska. Okupacja hitlerowska położyła kres zjawisku polskich Żydów. Byli mordowani przez nazistów niezależnie od płci, wieku, wykształcenia czy pochodzenia społecznego.

 Z 25 milionów Polaków zginęło nieco ponad dwa, a z 3-milionowej społeczności żydowskiej ocalało od 100 do 300 tysięcy osób  mówił prof. Jerzy Eisler w audycji historycznej z cyklu "Kronika Polska".


Posłuchaj
08:00 ten jest z ojczyzny mojej___4433_01_iv_tr_0-0_9905213890a9349[00].mp3 Audycja historyczna poświęcona polskiej pomocy Żydom w czasie II wojny światowej - wypowiedź historyka prof. Jerzego Eislera. (PR, 4.12.2001)

 

Skala pomocy

Cały czas toczy się wielka dyskusja o tym, czy Polacy uczynili wszystko, co w ich mocy, by ocalić jak największą liczbę swoich współobywateli pochodzenia żydowskiego. 

– Wiadomo, że działała Rada Pomocy Żydom "Żegota" przy Delegaturze Rządu na Kraj. Ponadto sporo osób (kilkadziesiąt tysięcy) angażowało się w akcję ukrywania i przechowywania ludności żydowskiej pod okupacją – tłumaczył historyk.

W książce "Polska i Polacy w II wojnie światowej" Czesław Łuczak pisze: "Postawa polskiego społeczeństwa wobec cierpiących Żydów rozczarowała władze hitlerowskie, które liczyły na przychylną z jego strony reakcję na ich poczynania. Nie pomogła okupacyjnej administracji szeroko rozwijana, prymitywna, antysemicka propaganda".

Na współpracę z hitlerowcami poszedł tylko promil ludności, niejednokrotnie rekrutujący się spośród mętów społecznych i osób całkowicie zdemoralizowanych.

"Trzeba mieć odwagę, żeby pomagać"

Współcześnie środowiska żydowskie często mają pretensję, że Polacy zrobili za mało.

 To, że pomoc nie była udzielana na miarę potrzeb, jest bezdyskusyjne. Nie było jednak sposobu na uratowanie wszystkich polskich Żydów  odpowiada na zarzuty prof. Eisler.  Pytanie powinno być postawione inaczej - czy Żydów ratowano na miarę możliwości?

Tu znów nie ma prostych odpowiedzi. Trzeba przypomnieć, że w Polsce za ukrywanie Żydów groziła kara śmierci, a w myśl zasady zbiorowej odpowiedzialności, konsekwencje ponosiła cała rodzina.

W swoich wspomnieniach Mina Tomkiewicz pisała: "Trzeba mieć odwagę, żeby pomagać Żydom, kiedy krzyczą: nie pomagaj, bo śmierć! A stałe egzekucje, obławy i wywózki do obozów koncentracyjnych przypominają, że okupant umie dotrzymywać słowa".

Taki los spotkał rodzinę Ulmów. 24 marca 1944 we wsi Markowa powiatu Przeworsk hitlerowcy rozstrzelali szesnaście osób. Polską, ośmioosobową rodzinę Ulmów i ośmiu ukrywających się w ich domu Żydów, w tym maleńkie dzieci.

Zobacz reportaż z Markowej. Posłuchaj świadków wydarzeń:

Takich przypadków było znacznie więcej. Na procesie Adolfa Eichmanna Żyd z Przemyśla przytoczył fakt rozstrzelania 7-osobowej rodziny za ukrywanie dziecka żydowskiego. Straszliwe represje stosowano także w Kieleckiem, gdzie za przechowywanie Żydów spalono 6 grudnia 1942 we wsi Ciepielów 23 osoby, a w sąsiedniej wsi Rękówka tego samego dnia zamordowano dziesięcioosobową rodzinę.

W obozie zagłady w Bełżcu za pomoc okazaną Żydom zagazowano ponad tysiąc Polaków.

Nierozstrzygalny spór?

 Jeżeli dzisiaj Polacy stanowią najliczniejszą grupę Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, to jednak mamy prawo mieć poczucie satysfakcji. Nawet jeśli część Polaków w tym czasie kolaborowała z Niemcami, wydawała Żydów i trudniła się szmalcownictwem – podsumował prof. Jerzy Eisler.

Trzeba też pamiętać, że uratowanie jednego człowieka wymagało zwykle zaangażowania kilku, a nawet kilkunastu osób.

mjm/im