Logo Polskiego Radia
Jedynka
Marlena Borawska 17.01.2011

Kto powinen rządzić prezydentem?

W Polsce nie ma, tak jak w USA, człowieka, który podczas podróży czuwa nad bezpieczeństwem prezydenta i ma prawo powiedzieć: nie lecimy!
Szczątki polskiego samolotu Tu-154M na terenie wojskowego lotniska Siewiernyj. Fot arch.Szczątki polskiego samolotu Tu-154M na terenie wojskowego lotniska Siewiernyj. Fot arch.(fot. PAP/YURI KOCHETKOV)

- Czy jest ktoś taki przygotowujący wizytę wysokiej rangą osobistości, kto jest szefem misji. To pytanie wciąż pozostaje otwarte – pytał podzcas audycji "W samo południeWojciech Łuczak z magazynu "Skrzydlata Polska”.

Łuczak zwrócił uwagę na to, że wciąż nie wiadomo kto był szefem misji, czyli osobą, która decydowała o podróży i jej organizacji.

Jerzy Haszczyński, z dziennika "Rzeczpospolita", który również brał udział w dyskusji stwierdził, że w Polsce nie jest możliwe, by kogoś taki jak szef misji mógł decydować o przebiegu podróży na przykład głowy państwa.

- Czy u nas mógłby ktoś taki zdecydować, skoro dyrektor Mariusz Kazana (który również zginął w katastrofie) mówił, że nie ma decyzji prezydenta. W gruncie rzeczy szefem tej misji był prezydent Lech Kaczyński - mówił Haszczyński.

Zdaniem Łuczaka taka sytuacja nie jest normalna, gdyż w cywilizowanych krajach o wyższym stopniu zorganizowania państwa prezydent jest jedynie pasażerem.

- Prezydenta jedynie powiadamia się: Panie prezydencie nie ma możliwości lądowania. Koniec kropka – stwierdził Wojciech Łuczak.

Podobną opinie wyraził Waldemar Kuczyński, publicysta.

- Ten pilot powinien powiedzieć panie prezydencie: nie lecimy bądź powiedzieć nie lądujemy - przyznał Kuczyński, który stwierdził, że pilot był nie doszkolony, gdyż nie potrafił podjąć stanowczej decyzji.

Zdaniem Kuczyńskiego to nie system wywołał katastrofę.

- System mógł najwyżej stworzyć pewien zespół okoliczności. Jednak ten system okoliczności działał przy wszystkich lotach vipowskich ze wszystkimi osobami i katastrof nie było - tłumaczył publicysta.

W opinii Kuczyńskiego przyczynami katastrofy są tylko te czynniki, które są unikalne tylko w tym wydarzeniu.

Wojciech Łuczak uznał, że suma błędów ludzkich, niedopatrzeń w przypadku katastrofy pod Smoleńskiem jest kolosalna.

- To nie powinno spaść wyłącznie na pilotów, nie na charakter pilotów, ale na system, który wyprodukował tych pilotów - stwierdził Łuczak.

(mb)

Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy kliknąć "Dyskusja" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.

Magazyn "W samo południe" na antenie Jedynki w każda niedzielę o godz. 12.05. Polecamy!