Nie kupisz telewizora na kredyt, jeśli jesteś na liście dłużników

Nowy telewizor na kredyt - oczywiście zero procent, wyższy abonament na telefon komórkowy i aparat gratis, do tego karta kredytowa, na której łatwo się zadłużyć. Ale potem trzeba to wszystko spłacić. Wpaść w kłopoty ze spłatą zobowiązań nie jest wcale tak trudno - może to potwierdzić ponad 150 tys. osób, które znalazły się w bazie Centralnej Ewidencji Dłużników. Bo obecność na tej "czarnej liście" oznacza spore problemy.


Żeby trafić do ewidencji dłużników wystarczy nie zapłacić rachunku za telefon, czy raty za kino domowe. A ma to spore konsekwencje, bo bank na podstawie tych informacji może odmówić udzielenia kredytu. Rozczarowanie czeka również osoby chcące skorzystać z usług firm pożyczkowych.


Sprawdzenie, czy nasze nazwisko znajduje się w ewidencji jest proste. Wystarczy odwiedzić Biuro Informacji Gospodarczej i poprosić o raport na swój temat. Jeżeli zalegamy z kredytami, bądź innymi opłatami w dokumencie znajdą się wszystkie szczegóły na temat długów. Swój status zadłużenia można również sprawdzić przez internet, odwiedzając stronę BIGu www.infomonitor.pl. Raz na pół roku można otrzymać taką informację bezpłatnie.


Co jednak zrobić gdy nasze nazwisko znajdzie się na tej liście? - Najlepszą metodą pobycia się informacji na swój temat to jest po prostu spłacenie zobowiązania - mówi Mariusz Hildebrand, prezes BIGu. Jeżeli całkowicie spłacimy długi, wtedy dane zostaną usunięte z Centralnej Ewidencji Dłużników.


Ale informacje zawarte w tej bazie mogą być pomocne również dla nas. Na przykład, gdy chcemy sprawdzić naszego kontrahenta. Co prawda sami nie możemy wystąpić do BIKu o zweryfikowania innej osoby fizycznej, ale właśnie po to wprowadzono Certyfikat rzetelności płatniczej konsumenta. Tak samo, jak w raporcie, są w nim zawarte informacje na temat zobowiązań wobec firm i instytucji finansowych.


(rz)