Logo Polskiego Radia
Trójka
Mikołaj Wróblewski 18.08.2010

Biomasa w Elektrowni Szczecin

W mniejszych zakładach czy domkach jednorodzinnych instalacje grzewcze na biomasę nie są nowością, ale czy duże zakłady, na przykład elektrownie, mogą pozyskiwać energię ze słomy czy leśnych zrębków? Jest to możliwe. W Elektrowni Szczecin rozpoczęto właśnie budowę nowoczesnej instalacji do spalania biomasy. Jak to działa?

Na przykładzie mniejszych urządzeń tłumaczą to Markowi Borowcowi Patrycja Rogalska i Waldemar Halicki z Ośrodka Badawczego w Ostoi pod Szczecinem:

Waldemar Halicki: - Jest to kociołek na zrębki. Jest bardzo ekologiczny, ekonomiczny, na przykład po tygodniu pracy mamy takie dwa kubełki popiołu.

To nie dużo.

Waldemar Halicki: - Nie dużo.

Czyli sprawność tego kotła jest ogromna.

Waldemar Halicki: - Tak, bardzo wysoka sprawność, a poza tym jest cichy, pełna automatyka.

Patrycja Rogalska: - Kotły biomasowe są jak najbardziej opłacalne, biorąc pod uwagę dzisiejsze ceny oleju opałowego oraz gazu. Wiemy o tym, że one idą ciągle do góry. Nasz kocioł przystosowany jest do spalania zrębków, peletów, także oleju, czasami jakichś odpadów tartacznych. Kocioł jest bezobsługowy. Z tamtej jego strony znajduje się podajnik ślimakowy, którym to z pomieszczenia za ścianą, z magazynu, podawane są zrębki do komory spalania. Tam automatycznie następuje zapłon. Te kotły są już dosyć często stosowane zwłaszcza właśnie w takich mniejszych instalacjach albo w mniejszych elektrowniach osiedlowych, albo w budownictwie jednorodzinnym. Dodatkowo jeszcze elementem takim ciekawym jest, poza tym, że generuje on mało tego produktu odpadowego w postaci popiołu, małe obciążenie różnymi zanieczyszczeniami typu metale ciężkie. Dzięki temu może stanowić rodzaj takiego nawozu, który bez groźby dla naszych roślin możemy wysypywać pod swoje uprawy.

Pora teraz przejść do instalacji w skali makro.

Mirosław Dybioch, odpowiedzialny za realizację inwestycji: - To, co robimy w Elektrowni Szczecin, sprowadza się w zasadzie do uruchomienia zupełnie nowej instalacji. Budujemy nowy kocioł, który będzie opalany tylko i wyłącznie biomasą. Modernizujemy turbinę, która będzie przystosowana do pracy z tym kotłem na wyższych parametrach pary.

Marek Jaroszek, główny inżynier elektrowni: - Ten kocioł podstawowo będzie opalany biomasą pochodzenia leśnego. Będą to zrębki leśne. Takie, które mniej więcej tutaj widać w tym woreczku. Będziemy spalali również zrębkę z wierzby energetycznej. Część biomasy spalanej w tym kotle będą stanowiły tak zwane pelety. Będą to pelety ze słomy.

To wszystko wygląda bardzo prosto, ale instalacja i cała budowa to skomplikowane przedsięwzięcie.

Mirosław Dybioch: - Ze względu na to, że po pierwsze, elektrownia jest w eksploatacji, po drugie, jest gęsta zabudowa. To jest teren podmokły, przy wodzie. Wszystkie urządzenia, które tutaj są budowane, wymagają palowania.

Marek Jaroszek: - Budujemy dwa silosy na biomasę. Ten mniejszy to silos o pojemności dwóch tysięcy metrów sześciennych na pelety ze słomy. Ten większy o pojemności sześciu tysięcy metrów sześciennych będzie magazynem na zrębki z upraw energetycznych. Na pewno będziemy mniej pylić, bo pył a dym to są dwie różne rzeczy. Tak jak jeżeli chodzi o węgiel, ma on do dwudziestu procent zawartości popiołu. Biomasa popiół ma w granicach jednego procenta.